Jarosław Kaczyński dzieli się swoimi złotymi myślami z Polakami. Tym razem skrytykował radykałów z obozu rządzącego. Kogo miał na myśli?
Weekend Jarosława Kaczyńskiego był ponownie bardzo intensywny pod kątem spotkań z członkami partii i zagorzałymi sympatykami. Prezes odwiedził Wadowice, Bielsko-Białą i Żywiec. “Złote myśli” wygłaszane przez Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniach zaczynają gonić w piętkę. Niemcy, geje, lesbijki, pilnowanie wyborów, same sukcesy i Donald Tusk stają się powoli zdartą płytą.
Były wicepremier ds. bezpieczeństwa potrafi jednak czasem zaskoczyć nie tylko słuchaczy, ale także polityków własnej partii. Tak było dwa tygodnie temu, gdy w przypływie szczerości poniżył kobiety. Oskarżył je o pijaństwo, czego efektem ma być brak chęci do rodzenia dzieci. Kaczyński nie jest w stanie przyznać się do jakikolwiek błędów, więc nie wspomni ani słowem, jakie były pierwotne założenia programu 500+. To miał być program stricte prodemograficzny, ale okazał się pod tym względem klapą.
Coraz trudniej wyłowić ze spotkań prezesa coś nowego i coś w miarę świeżego, bowiem kręci się cały czas wokół tych samych tematów. Kaczyński lubi jednak od czasu do czasu pogrozić Zbigniewowi Ziobrze gdy ten za bardzo wychyla się przed szereg ze swoim stanowiskiem. W sumie w tej chwili nadarza się taka okazja, bo PiS chce sięgnąć po unijne środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
Kaczyński krytykuje radykałów
Podczas wystąpienia w Bielsku-Białej skrytykował radykałów w Zjednoczonej Prawicy podając przykład amerykańskich Republikanów. – Wiecie państwo, jaki jest wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych? Mieli wygrać republikanie, a jest co najwyżej remis, albo nawet można mówić o sukcesie demokratów – zaczął rozwijać swoją myśl.
Oni (Demokraci-przyp.red) zastosowali mądrą metodę. W paru okręgach, gdzie się wahało, zaczęli bardzo mocno podbijać tych radykałów, którzy krzyczą, że wszystko da się załatwić jednym prostym posunięciem, że w gruncie rzeczy nie ma żadnych komplikacji, my dojdziemy do władzy i wszystko będzie dobrze. Oczywiście tak nie będzie – kontynuował.
Jarosław Kaczyński kończąc wywód nawiązał jeszcze do Unii Europejskiej i pieniędzy z KPO. Obiecał, że Polska otrzyma te pieniądze. Oczywiście cały czas bębenek antyunijny podbija Solidarna Polska, która mówi, że nie można iść na żadne ustępstwa wobec UE. W aktualnym postrzeganiu świata przez Kaczyńskiego, oni są “radykałami”.
My musimy pamiętać, że walczymy w sytuacji bardzo trudnej, ale byliśmy i pozostajemy prawicą. Nie ukrywamy tego. Jesteśmy ludźmi wartości (…). Jesteśmy prawicą umiarkowaną, rozsądną – powiedział, dodając “nasi przeciwnicy będą próbowali eksponować tych wszystkich skrajnych”.
PiS właśnie podejmuje próbę porozumienia się z Komisją Europejską w sprawie KPO, więc prezes gładko zapomina antyunijne tyrady Mateusza Morawieckiego, czy Marka Suskiego. Taka jest teraz prawda etapu.
Źródło: Gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU