– Nie ma kto powiedzieć prezesowi prawdy o jego ostatnich występach. Wszyscy mu raczej mówią, że “jest świetnie” – ocenił prof. Jarosław Flis, socjolog UJ, w programie “Newsroom” Wirtualnej Polski.
Jarosław Kaczyński jest wyjątkowo aktywny od początku – nie ma się co oszukiwać – trwającej od miesięcy kampanii wyborczej. Ba, prezes PiS został jej twarzą z czego politycy opozycji mogą się tylko cieszyć. Kaczyński nie byłby sobą, gdyby raz na jakiś czas nie palnął czegoś, co będzie komentowane (i krytykowane) w mediach i sieci. Nabijanie się z LGBT czy występ w Ełku i słowa o dawaniu w szyję przez kobiety prowadzą PiS ku przepaści.
Zaskakujące jest to, że Jarosław Kaczyński – uchodzący niby za wielkiego stratega – pcha się na spotkania z wyborcami i przed kamery, a przecież nie cieszy się wielką sympatią nawet wśród wyborców PiS. Ci wolą jednak pięknych kawalerów jak Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki albo swojską Beatę Szydło. Wodza szanują, ale żeby się z nim fotografować to już niekoniecznie.
Wystarczy spojrzeć np. w sondaż CBOS-u z drugiej połowy września. Nieufność wobec Kaczyńskiego wyraża aż 57 proc. ankietowanych. A jednak prezes się nie zraża i walczy o głosy. – Do tej pory w PiS panowało przekonanie, prezes jest raczej obciążeniem w kontaktach z wyborcami, niż szczególnym atutem. Uważano, że lepiej go schować i wystawić na pierwszą linie kogoś innego. Teraz to się zmieniło, bo PiS toczą wewnętrzne problemy. W związku z tym nie ma kto powiedzieć prezesowi prawdy o jego ostatnich występach. Wszyscy mu raczej mówią, że “jest świetnie” – ocenił prof. Jarosław Flis, socjolog UJ, w programie “Newsroom” Wirtualnej Polski.
– Ten stan będzie się utrzymywał, ponieważ wszyscy w partii wiedzą, że to on układa listy wyborcze i nie chcą z nim zadzierać. To on decyduje o ich “być albo nie być”. Sondaże wskazują, że mandatów do podziału po przyszłych wyborach będzie mniej – z parlamentem pożegna się kilkudziesięciu posłów PiS. A to, że te występy Kaczyńskiego szkodzą partii, o to się martwi kto inny – nie szeregowi posłowie czy lokalni działacze – wyjaśnił ekspert.
Źródło: wp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU