Polityka i Społeczeństwo

Ten wniosek PKW Kaczyńskiemu się nie spodoba. Jego uwzględnienie może pogrążyć PiS

Państwowa Komisja Wyborcza sugeruje, że powinno dokonać się korekty w okręgach wyborczych. Ten wniosek nie spodoba się partii rządzącej, bo zmiany mogłyby wzmocnić opozycję.

PiS rozważało kombinacje nad okręgami wyborczymi. W partii rządzącej pojawił się pomysł, by zwiększyć ich liczbę do 100, co miałoby zwiększyć szansę PiS na lepszy wynik wyborczy. Oczywiście granice okręgów byłyby ułożone tak, by zoptymalizować szanse PiS. Sprawa ucichła – przynajmniej na razie – bo na Nowogrodzkiej uznano, że efekt zmiany jest jednak nieprzewidywalny i nie daje gwarancji sukcesu.

Czas na zmiany?

Ale skoro PiS tak chciało zmian w okręgach, to ma teraz uzasadnioną okazję. Państwowa Komisja Wyborcza wnioskuje o dokonanie korekty w okręgach wyborczych i liczby wybieranych w nich posłów. Ma to uzasadnienie demograficzne i wynika ze zmian w podziale terytorialnym państwa lub ze zmiany liczby mieszkańców w okręgu wyborczym.

Polska podzielona jest na 41 okręgów, ale w ciągu lat zmienia się ich zaludnienie – np. w Warszawie przybyło 160 tys. mieszkańców, w innych okręgach ubywa. Według wyliczeń PKW Warszawa powinna zyskać dodatkowy mandat, a okrąg zwany „obwarzankiem warszawskim” – aż dwóch dodatkowych przedstawicieli. O jeden mandat więcej należy się, wg wyliczeń, m.in. okręgom wrocławskiemu, rzeszowskiemu, gdańskiemu czy poznańskiemu, a mandat powinny stracić m.in. okręgi lubelski, chełmski, Łódź, Kielce czy Koszalin.

To się nie opłaca

Teoretycznie zmiany są konieczne z punktu widzenia kodeksu wyborczego, ale trudno spodziewać się, że zostaną wprowadzone. Nie opłaca się to partii rządzącej.

 Po pierwsze kierunek ewentualnych korekt mógłby pozbawić rządzących kilku mandatów na rzecz opozycji. Przesunięcie ich do obszarów metropolitalnych, będących bastionami opozycji, mogłoby zwiększyć prawdopodobieństwo ich utraty przez PiS – prof. Waldemar Wojtasik z Uniwersytetu Śląskiego w rozmowie z Onetem. – Po drugie, korekta mandatowa wywołałaby nową dynamikę rywalizacji wewnątrzpartyjnej, której rządzący zwyczajnie nie potrzebują – dodaje ekspert.

Wojciech Hermeliński, były szef PKW i sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, przypomina, że już w przeszłości – w 2014 i 2018 – PKW podejmowała próby zmian, nigdy jednak Sejm ich nie wprowadził.

Niestety, na władzy nie ciąży żaden obowiązek, poza moralnym, aby to zrobić. Nie ma żadnej sankcji, którą można podjąć jeżeli się z tego nie wywiążą – przyznaje Hermeliński.

Źródło: Onet

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie