Polityka i Społeczeństwo

Chcą tej komisji, czy nie? Politycy PiS zaprzeczają sobie nawzajem

Koalicja Obywatelska na kanwie zeznań wspólnika Marka Falenty złożyła wniosek o powołanie komisji śledczej. Z PiS-u zaczynają płynąć sprzeczne sygnały w tej sprawie.

“Newsweek” zapoznał się z zeznaniami wspólnika Marka Falenty. Marcin W. powiedział śledczym, że Falenta podczas wizyty w Rosji dogadał się z rosyjskimi służbami specjalnymi i sprzedał im nagrania z politykami i biznesmenami.

Gdy największa partia opozycyjna zaczęła się domagać powołania komisji śledczej do zbadania wpływu rosyjskich służb specjalnych na procesy polityczne w Polsce, Zbigniew Ziobro w odpowiedzi odtajnił protokoły przesłuchań z innych spraw, w których zeznawał Marcin W.

Z przesłuchań wynika, że Michał Tusk miał przyjąć 600 tys. euro w reklamówce, które były przeznaczone dla Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. Cała operacja przeprowadzona przez ministra sprawiedliwości ma na celu podważenie wiarygodności Marcina W.

Sprawa ma już 5 lat i zapewne została prześwietlona przez śledczych Ziobry do samego spodu. Nikt nie usłyszał zarzutów i nikt w tej sprawie nie został przesłuchany. Obóz władzy chce udowodnić, że zeznania na temat sprzedaży Rosjanom taśm, to bujda na resorach.

Dwugłos w PiS-ie

Klub Koalicji Obywatelskiej złożył w piątek wniosek o powołanie komisji śledczej ds. celowości działań podejmowanych przez organy i instytucje publiczne w celu zapobiegania i przeciwdziałania wpływom zagranicznych służb specjalnych na politykę energetyczną Polski – w okresie od 1 lipca 2013 r. do 20 października 2022 r.

Data nie jest przypadkowa, bo od 2013 r. rozpoczęło się nagrywanie polityków PO. Wiadomo także, że po przejęciu przez PiS władzy, import rosyjskiego węgla bardzo wzrósł.

W piątek miał także swoją konferencję prasową premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu został zapytany, czy jest za powołaniem komisji śledczej.

Ja jestem nawet szerzej – za powołaniem komisji czy odpowiednich mechanizmów weryfikacji tego, w jaki sposób rzeczywiście dochodziło tu do takich wpływów rosyjskich w obszarze bezpieczeństwa, w obszarze systemu energetycznego. A więc rzeczywiście ta rzecz wymaga zbadania, weryfikacji i jak najbardziej jestem za tym – odpowiedział.

To samo pytanie zostało zadane przez PAP rzecznikowi PiS Radosławowi Fogielowi. Jego odpowiedź brzmi trochę inaczej niż Morawieckiego. – To próba zaciemnienia sprawy. To jest wyłącznie polityczny teatr, za którym nic nie stoi – powiedział.

Dodał, że PiS opowiada się za całościowym wyjaśnieniem wszystkich kwestii związanych z bezpieczeństwem energetycznym Polski. – Chcemy to zrobić na przestrzeni od 2007 do 2022 roku – powiedział.

Źródło: TOK FM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie