W weekend Jarosław Kaczyński popisał się kilkoma wypowiedziami, które teraz spędzają sen z powiek sztabowcom PiS. Jedna z nich dotyczyła opału. – To skandaliczna wypowiedź – mówią eksperci.
Podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Nowym Targu, padły pytania o ceny gazu i węgla. Jeden z uczestników poruszył temat przepisów antysmogowych, które „uderzają w najbiedniejszych”, gdyż „ograniczają palenie drewnem”. Prezes znalazł prostą odpowiedź na te skargi.
– Trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami, bo Polska musi być ogrzana – powiedział lider obozu władzy.
Prezes powiedział podczas weekendu wiele dziwnych rzeczy, ale nad tą wypowiedzią eksperci załamują ręce.
– W mojej ocenie ta wypowiedź jest skandaliczna. Dlatego, że to, czym można palić w Polsce, określa obowiązujące prawo – mówi w rozmowie z WP Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. – To prawo mówi, że nie można palić odpadami, wilgotnym drewnem, flotokoncentratem, mułami kopalnianymi, węglem brunatnym i mieszankami z wykorzystaniem tych paliw – podkreśla ekspert. Zastanawia się, jaki był cel Kaczyńskiego.
– A może jest to mrugnięcie do obywatela, że nie będzie kontroli. Nie rozumiem tej wypowiedzi i jestem bardzo zaskoczony takim podejściem. Obywatele otrzymali informację, że właściwie mogą palić, czym chcą – ocenia Piotr Siergiej.
Słowa Kaczyńskiego krytykuje też Jakub Wiech, ekspert ds. energetyki.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU