Wojciech Mann wspominał ostatnią swoja pracę w Polskim Radiu. W tym kontekście pisał o “niszczycielskim pochodzie pisowskiej szarańczy”.
Wojciech Mann wspomina pracę w Polskim Radiu
Mann w swoim nowym poście na Facebooku napisał, że obserwuje go ogromna liczba internautów: “Siedzę tak sobie przed ekranem i nie za bardzo inteligentnie gapię się na moją stronę FB. Nagle… wraca mi myślenie i skojarzenie, gdyż zauważam informację, że obserwuje mnie 333 tys. internautów”.
Potem dodał, że cyfra “3” kiedyś była dla niego czymś więcej. Prowadził przecież w Polskim Radiu audycję “W tonacji Trójki”.
Jeszcze jakieś 3 (!) lata temu byłby to pretekst do numerologicznych rozważań bądź szukania tajemnych znaków. Wszakże wtedy trójka była dla mnie nie tylko cyfrą, ale i “Trójką”, czyli moim radiem. Jako że jednak pisowska szarańcza nie ominęła w swoim niszczycielskim pochodzie Myśliwieckiej, rozmyślania o znaczeniu trzech trójek straciły sens
— post przeszedł w ostrzejszą formę.
Potem przedstawił dość oryginalną wizję urlopu:
Pozostaje jednak duma z tego, że moje istnienie internetowe zauważa tak duża grupa obserwatorów. Toż to przecież liczba niemal równa populacji Lublina, a nawet prawie Bydgoszczy! Powiem więcej – moglibyśmy poprosić Islandczyków, żeby wszyscy (wedle danych z 2020 r. jest ich 366 425), chociaż na trochę pojechali na wakacje poza wyspę, a my (czyli ja i obserwujący) byśmy sobie tam odpoczęli.
Wielu internautów poparło jego pomysł.
W słowach Manna można dopatrzeć się wiele zgorzknienia. Zapewne temu, że 3 lata przestał on pracować w stacji, z którą był kojarzony przez wiele lat.
Do dziś jednak Mann pozostaje jednym z najbardziej wpływowych dziennikarzy w Polsce. Jego słowa dodatkowo uderzają w PiS i obecny rząd.
Źródło: Facebook
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU