Polityka i Społeczeństwo

Niech prezes zatrzyma tę karuzelę żenady! Kaczyński tłumaczy swój niedawny żarcik i tylko się pogrąża. “Ja jestem krótki”

Podczas wizyty w Kórniku Jarosław Kaczyński nazwał Władysława Kosiniaka-Kamysza „tym takim długim”. Teraz tłumaczy swoje żenujące słowa, ale poziom żenady tylko wzrósł.

Jarosław Kaczyński ma pracowite lato, prezes jeździ po Polsce i spotyka się z wyborcami. Trudno jednak sprecyzować, czy są to spotkania polityczne, czy raczej kabaretowe występy lidera PiS. W zasadzie tym, co pozostaje w pamięci po wizytach prezesa, są jego dziwaczne wypowiedzi. Nasz żartowniś a to popisze się żenującymi dowcipami o osobach transpłciowych, a to rozbawi wszystkich swoimi wypowiedziami o wartości euro. Podczas występu w Kórniku pozwolił sobie zażartować z lidera PSL-u, Władysława Kosiniaka Kamysza.

Prowadzimy politykę normalnej, uczciwej władzy, która powinna trwać – mówił Kaczyński. – Druga strona jest zaprzeczeniem tej polityki niezależnie od tego, co wykrzykuje w Sejmie, co mówi Tusk, co mówi… Ten co wskakuje na mównicę, ten długi taki, Kosiniak-Kamysz – dodał prezes, a sala wybuchła śmiechem. Poza bańką obozu władzy żart raczej nie przypadł do gustu. Pojawiały się komentarze, zarzucające Kaczyńskiemu brak klasy.

Kaczyński został zapytany o swoje nieeleganckie słowa w wywiadzie z Interią. Prezes nie poczuwał się jednak do przeprosin.

Panie redaktorze, ja z kolei wiem, że jestem mały, krótki – nic w tym odkrywczego. A on – duży, długi. I tyle – zabłysnął żartem Kaczyński. – Przez chwilę nie mogłem sobie przypomnieć jego nazwiska – stąd to wyrażenie o długim, smukłym, wysokim. Wpada często na mównicę i wymyśla nas od najgorszych, mówiąc na przykład o tym, że premier jest patologicznym kłamcą – dodał prezes.

Kontynuując temat, Kaczyński skomentował temat ewentualnego sojuszu PiS i PSL. Czy prezes wyklucza takie rozwiązanie?

– Wydaje mi się, że pan Kosiniak-Kamysz jest tak bardzo związany z tamtą grupą, tamtą stroną sporu, że byłoby o to trudno – odparł lider PiS. Ale dodał, że zdarzało mu się z szefem ludowców rozmawiać, choć nie na Nowogrodzkiej.

– W tych rozmowach Władysław Kosiniak-Kamysz to inteligentny lekarz z Krakowa, a na mównicy przekracza pewne granice – ocenił opozycyjnego kolegę Kaczyński.

Źródło: Interia

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie