PiS nie ma pomysłu, jak zapobiec kryzysowi energetycznemu i niedoborem węgla. Krzysztof Tchórzewski zdaje się bagatelizować problem. – Każdy gospodarz, jak jest solidny, to już się zaopatrzył – stwierdził polityk typowany na przyszłego wiceministra aktywów.
Niedobór węgla to kolejny poważny problem, z którym musi zmierzyć się rząd PiS. O tej trudnej sprawie „Super Express” rozmawiał z Krzysztofem Tchórzewskim, politykiem typowanym na wiceministra aktywów państwowych odpowiedzialnego za „sprawy związane z węglem”. Jednak jego wypowiedź sugeruje, że… żadnego problemu nie ma.
– Ja nie przypuszczam, że tutaj duże kłopoty są. W niedzielę byłem w rodzinnej wiosce. Praktycznie jest przekonanie, że każdy gospodarz, jak jest solidny, to już się zaopatrzył i praktycznie nie widać problemów – stwierdził beztrosko Tchórzewski. Jak stwierdził, ludzie „rzucili się na węgiel” i „w swoim zakresie zaczęli się zaopatrywać”.
– Marzec to był takim miesiącem, gdzie dużo ludzi kupiło – wyjaśnił poseł PiS. A co z ludźmi, którzy się w węgiel nie zaopatrzyli?
– Reszta uzupełnia, robiąc przycinki, przeczyszczenia, obcinając gałęzie w swoich lasach, bo rolnicy jednak posiadają swoje lasy. W tej części wschodniej Polski, z której pochodzę, ja nie widzę jakiegoś wielkiego strachu, że ludzie nie będą mieli czym zimą się ogrzewać – uspokaja polityk.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
