Jarosław Kaczyński po raz kolejny własną piersią broni skompromitowanego Mateusza Morawieckiego. Prezes zaczął grozić politykom PiS.
Onet.pl i Radio Zet poinformowało kilkanaście dni temu, że w ministerstwie aktywów państwowych pod okiem Jacka Sasina zawiązała się grupa spiskująca przeciwko Mateuszowi Morawieckiemu. W resorcie odbywają się cykliczne spotkania, a wśród nazwisk przewija się Szydło, Kowalczyk, Terlecki, Suski, czy Rau.
Kaczyński broni Morawieckiego
Lider Prawa i Sprawiedliwości w wywiadzie dla “Polska Times” odpowiedział na medialne doniesienia o grupie spiskowej. Prezes stwierdził, że nie bierze pod uwagę odwołania szefa rządu ze stanowiska. Jak podkreśla, może się to stać po odwołaniu go… z funkcji prezesa PiS.
Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie – mówi Kaczyński. Dopytywany, co ma na myśli z jeszcze jednym odwołaniem, daje do zrozumienia, że najpierw spiskowcy muszą na niego podnieść rękę.
To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły – uciął spekulacje. Jak podkreślił Kaczyński, Morawiecki zostanie premierem do wyborów.
Przypomnijmy, że obsadzenie Mateusza Morawieckiego na czele rządu, to był autorski projekt Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes zaczyna grozić posłom
W ostatnich dniach Janusz Kowalski z Solidarnej Polski przestał chojraczyć i stawiać Mateuszowi Morawieckiemu ultimatum. Parlamentarzysta stwierdził niedawno, że szef rządu powinien podać się do dymisji, jeśli do końca roku Polska nie otrzyma pierwszych unijnych przelewów z KPO.
Niedawno zmienił zdanie i wyznał, że to jednak PiS i Jarosław Kaczyński będą decydowali o tym, czy Morawiecki dotrwa do końca kadencji. Wycofywanie się rakiem ze swojego stanowiska ma drugie dno. Kaczyński walnął pięścią w stół i zaczął grozić posłom.
Według informacji “Gazety Wyborczej”, Kaczyński wysłał sygnał, że ten, kto będzie w mediach podszczypywał szefa rządu, może nie znaleźć się na listach. Krótko mówiąc, ten kto będzie atakował premiera może się pożegnać z karierą polityczną.
Pośrednio potwierdza to rzecznik PiS Radosław Fogiel. Zapytany w Sejmie, czy to prawda, dał do zrozumienia, że coś jest na rzeczy.
- Czy to prawda, że prezes jest zły na tych, którzy inspirują artykuły o obaleniu premiera? – pyta sejmowa reporterka “Wyborczej”
- Nikt nie cieszy się, jeżeli media próbują rozgrywać politykę, publikując nieprawdziwe informacje – oświadczył
Źródło: Gazeta Wyborcza
Najpopularniejsze teksty:
- Ależ wtopa Morawieckiego, TYM atakiem na Tuska premier mocno przestrzelił! Polacy dobitnie pokazali, co myślą o premierze
- TEGO kryzysu PiS już nie udźwignie? Dla Kaczyńskiego i spółki może być tylko jedno wyjście. “Pojawiła się pogłoska…”
- Żale Karczewskiego, były marszałek przełamał się i podzielił szokującym wyznaniem. “Po cichu są wypowiadane słowa agresji…”
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU