Gazeta Polska należy do najbardziej skandalizujących mediów prorządowych. Służy ona władzy do rozpowszechniana korzystnych dla siebie plotek, teorii spiskowych i zwykłych fake news, obtoczonych w bardzo gęstym propagandowym sosie. Dziennikarze gazety w najnowszym numerze natrafili na trop kolejnej “afery”, którą z wielką zaciekłością postanowili obnażyć.
Tym razem Gazeta Polska wróciła do sprawy ustawy dezubekizacyjnej. Dziennikarzy oburzyło to, że osoby dotknięte zmianami nie poddały się bez walki i pragną dochodzić swoich praw. Nikomu w redakcji nie przeszło przez myśl, że w państwie prawa to naturalny mechanizm, kiedy rząd łamie zawartą wcześniej z daną grupą umowę społeczną. A takową bez wątpienia były ustalenia podjęte przy weryfikacji pracowników instytucji PRL, kiedy to tuż po upadku komunizmu dokonano rozliczenia przeszłości funkcjonariuszy przed wydaniem im zezwolenia na służbę w organach wolnej Polski. Jako, że w środowiskach pro-pis już od samego początku każdy, kogo objęła ustawa, jest przykładem krwiożerczego agenta bezpieki, stąd postanowiono skupić się na utwierdzeniu tego przekonania przez “zdemaskowanie” sojuszników “ubeków”.
Zapraszamy do kiosków! Nowa "GP" już jest.
⬇️⬇️⬇️ RT pic.twitter.com/ZkpLcXoX5M— Gazeta Polska (@GPtygodnik) September 13, 2017
Gazeta w swoim tekście dąży do próby oczernienia osób pokrzywdzonych przez ustawę poprzez wyrywkowe pokazywanie powiązań personalnych pracowników kancelarii prawnych, które podejmują się ich obrony. Gazeta lansuje tezę o układzie pokazując inne “skandaliczne” sprawy prowadzone przez tych samych adwokatów. Co ciekawe tekst koncentruje się wokół listy rekomendowanych kancelarii autorstwa Federacja Stowarzyszeń Służb Mundurowych Rzeczypospolitej Polskiej, która zdaniem prorządowych mediów ma odgrywać główną rolę w walce z ustawą dezubekizacyjną. Warto podkreślić, że w atakowanej Federacji są także zrzeszone takie organizacje jak Związek Emerytów i Rencistów Pożarnictwa RP, Związek Emerytów i Rencistów Straży Granicznej, Związek Żołnierzy Wojska Polskiego, Krajowy Związek Emerytów i Rencistów Służby Więziennej czy Stowarzyszenie Spadkobierców Kombatantów II Wojny Światowej, które ciężko oskarżać o bycie “ubekami”.
W swojej retoryce gazeta powołuje się na przykład kancelarii prowadzonej przez Mikołaja Pietrzaka, dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie oraz przewodniczącego Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Otóż, zgodnie z doniesieniami, Pietrzak był obrońcą Tomasza Turowskiego w procesie dotyczącym jego oświadczenia lustracyjnego. Cytując zaś narracje prorządowych mediów “Turowski to – przypomnijmy – jeden z najgroźniejszych komunistycznych szpiegów PRL, w III RP oficer Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu. 15 lutego 2010 r. mianowany został niespodziewanie na stanowisko kierownika wydziału politycznego w ambasadzie RP w Moskwie”.
I w tym momencie dochodzimy do Rzymu polskiej polityki, do którego prowadzą wszystkie drogi – Smoleńska.
„Decydująca rola w organizacji i przygotowaniach do uroczystości katyńskich w kwietniu 2010 roku przypadła Wydziałowi Politycznemu Ambasady RP w Moskwie”.
Czyli można rozumieć, że nie dość, że przewodniczący Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej bronił organizatora zamachu w Smoleńsku, to na dodatek dziś broni swoich kolegów z tego samego układu, który jest na służbie spadkobierców poprzedniego systemu?
Jednym słowem znamienity “dowód” pod tezę o nadzwyczajnej kaście ludzi jaką właśnie promuje Polska Fundacja Narodowa.
Przekroczono tutaj granice absurdu. W insynuacjach gazety jest wszystko, łącznie ze niemieckim sponsoringiem lipcowych protestów przeciwko zmianom w sądownictwie.
Można zatem dojść do jasnego wniosku, że celem dziennikarzy stało się powiązanie środowiska sędziowsko-prawniczego z “ubekami”, aby w ten sposób jeszcze bardziej pogorszyć ich odbiór społeczny. Dla elektoratu PiS nie ma znaczenia, że ustawa objęła także osoby, których status nie jest wcale oczywisty, jak choćby pracownicy Biura Rejestracji Cudzoziemców, Zarządu Kontroli Ruchu Granicznego, Inspektoratu Operacyjnego Ochrony Elektrowni Jądrowej w Żarnowcu czy nawet nawet autorów systemu PESEL i lekarzy resortowych szpitali o statusie funkcjonariuszy.
Dzięki takiej propagandzie społeczeństwo będzie utwierdzane w przekonaniu, że wszędzie jest układ i reforma sądownictwa PiS jest koniecznością. W cieniu tej politycznej konfrontacji będą stały anonimowe ofiary działających na zasadzie grubej kreski przepisów, które jak w stalinowskim powiedzeniu będą niczym więcej jak “statystyką”. Czy można dłużej mówić, że państwo jest dla obywatela, czy może to obywatel jest tylko narzędziem państwowej machiny?
Źródło: niezależna.pl
fot. flickr/Sejm RP/twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU