Na światło dzienne wychodzą nowe fakty w sprawie brakującego w Polsce węgla. Premier Mateusz Morawiecki koncertowo zawalił sprawę.
W zeszłym tygodniu Onet.pl podał, że premier Mateusz Morawiecki podjął pilną decyzję o interwencyjnym zakupie 4,5 mln ton węgla. Do realizacji zadania wyznaczył państwowe spółki węglowe. Paniczna decyzja szefa rządu, to pokłosie jego zaniedbań.
W tej sprawie odbyła się wczoraj pilna narada z udziałem wicepremiera Jacka Sasina oraz Anny Moskwy, szefowej resortu klimatu i środowiska. Sytuacja jest krańcowo napięta, bowiem brakuje na zimę węgla w kraju. Według specjalistów z branży energetycznej, jest już niemal przesadzone, że surowca w zimie zabraknie i Polacy będą koczowali w zimnych domach.
W trakcie spotkania lub kilka chwil po nim, Radio Zet opublikowało pismo wystosowane na początku marca przez Annę Moskwę do premiera Morawieckiego. Okazuje się, że kwestia zapasów węgla została przez szefa rządu koncertowo zawalona.
Premier wiedział, ze zabraknie węgla
Według ustaleń Radia Zet, premier dopiero po 2 miesiącach zareagował na alarmistyczne pismo Anny Moskwy, która ostrzegała, że w związku z wojną w Ukrainie zabraknie węgla dla polskich gospodarstw domowych. Prosiła o pilne podjęcie decyzji o utworzeniu rezerwy strategicznej węgla kamiennego. W tej sprawie Anna Moskwa miała poparcie Jacka Sasina.
Już na początku marca minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w wystąpieniu do premiera Mateusza Morawieckiego ostrzegała, że zabraknie węgla dla polskich gospodarstw domowych. Prosiła o pilne podjęcie decyzji o utworzeniu rezerwy strategicznej węgla kamiennego.@RadioZET_NEWS pic.twitter.com/iQGF5GbkqZ
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) July 18, 2022
Szef rządu podjął wtedy decyzję o utworzeniu niewielkiej rezerwy węgla (300 tys. ton), a dopiero po prawie 4 miesiącach wydał dyrektywę, która umożliwia spółkom prawnie i finansowo podjęcie działań, zmierzających do zapewnienia węgla dla gospodarstw domowych.
W weekend premier powiedział, że węglowe spółki “rozesłały wici” i starają się załatwić brakujące 4,5 mln ton węgla. W ocenie specjalistów, prawdopodobnie taką ilość da się ściągnąć, ale pojawi się problem związany z przepustowością portów i logistyką. W zimie może dojść do sytuacji, gdy węgiel będzie stał na redzie, ale nie będzie możliwości rozładowania go i rozesłania do składów.
Źródło: Radio Zet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU