Rząd wmawia obywatelom, że kluczową przyczyną inflacji jest tzw. putiflacja. To bardzo oszczędne gospodarowanie prawdą przez rządzących.
Politycy obozu rządzącego cały czas wmawiają obywatelom, że to działania Władimira Putina odpowiadają w głównej mierze za rosnącą inflację. Jak to bywa w przypadku rządzących Polską od 7 lat polityków, oczywiście oszczędnie gospodarują prawdą.
Gościem radia TOK FM były Jacek Rostowski, były szef resortu finansów za rządów PO-PSL. Były minister został zapytany, ile w inflacji jest winy Putina, a ile polskiego rządu i NBP.
Putin odpowiada za jakieś 5 procent, a mamy tej inflacji około 16 procent. 2/3 to zatem efekt skrajnie nieodpowiedzialnej, skierowanej tylko na doraźne korzyści polityczne PiS, polityki prezesa NBP Adama Glapińskiego – powiedział.
Jacek Rostowski stwierdził, że Adam Glapiński największe błędy popełnił w zeszłym roku. Podkreślił przy tym, że to efekt wieloletnich zaniedbań.
Przez lata konsekwentnie budował coś, co można nazwać nawisem inflacyjnym, monetarnym. To pojęcie znane z minionych lat. Kiedyś objawiało się w formie kolejek i braku towarów na półkach w sklepie, a teraz widzimy to zjawisko w postaci szybujących cen. To się przez lata kumulowało, teraz się wylało i rozlewa się po gospodarce – tłumaczył.
Nawis inflacyjny, to w ekonomii sytuacja, kiedy w społeczeństwie występują nadmierne zasoby pieniężne. Były minister powiedział także, że polityka NBP i rządu PiS była praktycznie identyczna.
Czyli wydawania na kredyt i niebudowania rezerw na złe czasy. Myślę, że Glapiński utrzymywał specjalnie niskie stopy procentowe – przed 2022 roku, żeby rządowi łatwo było się zadłużać. (…) Owszem, polityka PiS-owska w tej kwestii była spójna, ale po prostu zła – ocenił.
Źródło: TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU