Polityka i Społeczeństwo

Żenujące objazdowe show Kaczyńskiego trwa. Prezes pomylił Mejzę z Brejzą, ale to nie koniec jego wpadek [WIDEO]

Piotr Drabik/ Flickr

Jarosław Kaczyński kontynuuje swój żenujący objazdowy stand-up. W sobotę kpił z LGBT, dziś mylił Łukasza Mejzę z  Ryszardem Brejzą.

Kpiny z LGBT

Jarosław Kaczyński jeździ po Polsce, gdzie spotyka się ze swoimi wyborcami. Najwyraźniej w czasie tych letnich podróży odnalazł w sobie cząstkę kabareciarza, bo pozwala sobie na żarcioszki. Niestety, są to żarty żenujące.

W sobotę we Włocławku Kaczyński drwił z osób LGBT.

Jest w tej chwili wpół do szóstej, byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą – kpił prezes, zerkając na zegarek. Swoje obrzydliwe show kontynuował w niedzielę w Grudziądzu.

Wyobraźmy sobie, ze ktoś z panów tutaj siedzących w pierwszym rzędzie przychodzi do swojej pracy, no i mówi „ja nie jestem Władysław ja jestem Zosia” A dlaczego jestem Zosia? Może jutro z powrotem będę Władysław, ale dzisiaj jestem Zosia – mówił, ku wyraźnej uciesze publiczności.

Seria pomyłek

Ale to nie koniec. Kaczyński ukoronował swoje kabaretowe występy serią pomyłek, które popełnił podczas przemówienia w Inowrocławiu. Na początek prezes pomylił swojego człowieka Łukasza Mejzę z ojcem senatora KO Krzysztofa Brejzy, Ryszardem. Brejza pochodzi z Inowrocławia, a miastem zarządza właśnie jego ojciec.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie