W sobotę na Wawelu odbyła się msza z okazji 73. rocznicy urodzin Lecha i Jarosława Kaczyńskim. Właściwie już to zdanie wystarczy by stwierdzić, że kogoś zdrowo pogrzało. Ale występ Jędraszewskiego przebił wszystko.
Doszliśmy do takiego poziomu absurdu, że dawno skończyła się skala. Mijający tydzień to już w ogóle jakieś kuriozum. W Jarocinie stawiają pomnik zmarłego w 2019 r. Jana Szyszki jako “najwspanialszego z ministrów”, później na dworcu w Tarnowie bez konsultacji z kimkolwiek odsłaniają kolejny pomnik Lecha Kaczyńskiego (goni Jana Pawła II), a protestujących ludzi spisuje policja. Wisienką na torcie jest msza na Wawelu z okazji urodzin Lecha i Jarosława Kaczyńskich i niemal beatyfikacja/koronacja nieżyjącego prezydenta przez abp Jędraszewskiego.
Kaczyński królom był równy
Tych ludzi już dokumentnie pop*******ło. Tak jak czymś absolutnie normalnym jest msza w intencji zmarłych, tak robienie cyrku na Wawelu i podpinanie pod to Jarosława Kaczyńskiego jest oznaką odklejenia. No ludzie kochani, przecież to się już wszystko wszystkim pomieszało. Niedługo 18 czerwca będzie oficjalnie świętem państwowym i ludzie z zakładów pracy będą przywożeni autokarami na wesołe mszo-manifestacje. Władza PiS jest już oficjalnie wyznaniem wiary, a potwierdził to prowadzący uroczystość arcybiskup Marek Jędraszewski – mistrz opowiadania takich bzdur, że aż dziwne, że jeszcze nie znaleziono mu miejsca na wyborczych listach PiS.
– Świętej pamięci pan profesor Lech Kaczyński, prezydent Rzeczpospolitej Polski, od 12 lat spoczywający na Wawelu – coraz bardziej jasno widzimy to wszyscy – w swojej służbie narodowi i państwu, w swym oddaniu prawdzie, w swej trosce o własną wolność i o wolność Polski i Polaków królom był równy – zaczął Jędraszewski.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
