Po zatwierdzeniu polskiego Krajowego Planu Odbudowy, PiS chciał odtrąbić sukces. Te plany zostały pokrzyżowane przez Ursule von der Leyen.
Krajowy Plan Odbudowy (KPO), po około roku zwłoki spowodowanej przez polski rząd, dostał od Komisji Europejskiej (KE) zielone światło. Teraz w teorii mogą ruszyć wypłaty z unijnego Funduszu Odbudowy. W teorii, bo Warszawa ma do wdrożenia szereg tzw. kamieni milowych.
Von der Leyen studzi PiS-owskie głowy
Obóz władzy pompował balonik związany z przylotem do Polski Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, która miała w trakcie swojej wizyty sformalizować przyjęcie KPO. Podczas wspólnej konferencji z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim, szefowa KE dała mocno do zrozumienia, że pieniądze do Polski popłyną, ale po wprowadzeniu w życie uzgodnionych warunków.
Po pierwsze, obecna Izba Dyscyplinarna zostanie zniesiona i zastąpiona niezależnym, niezawisłym sądem. Po drugie, reżim dyscyplinarny wymaga reform. Po trzecie, sędziowie, którzy ucierpieli w wyniku decyzji Izby Dyscyplinarnej będą mieć prawo, by ich sprawa został poddana rewizji przez kolejną nową izbę – zagrzmiała.
Jak podkreśliła, te trzy zobowiązania mają być bezapelacyjnie spełnione, żeby Warszawa mogła myśleć o wypłacie unijnych środków. W zgodnej ocenie komentatorów, premier Morawiecki dostał kartę do bankomatu, ale bez PIN-u.
PiS miał nadzieję na inne przemówienie
Wprost.pl zasięgnął języka w obozie rządzącym na temat wizyty szefowej KE i zatwierdzenia KPO. Okazuje się, że nie przypadkiem podczas sobotniej konwencji PiS-u w Markach, nie padły odniesienia do tych wydarzeń. Anonimowy rozmówca z partii władzy generalnie potwierdza, że Ursula von der Leyen swoim wystąpieniem w Warszawie przebiła balonik oczekiwań.
Nastawialiśmy się na nieco inne przemówienie. Na konwencji mieliśmy ogłosić sukces związany z odblokowaniem KPO. W końcu Nowogrodzka postanowiła nie poruszać tego tematu podczas przemówienia prezesa – tłumaczy rozmówca portalu.
Na Nowogrodzkiej zaryły się w pamięć słowa przewodniczącej KE, że “nie jesteśmy na końcu drogi, jeśli chodzi o praworządność w Polsce”.
Źródło: Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU