Gospodarka

Janusz Piechociński: Światu grozi kryzys żywnościowy [WYWIAD]

– W mojej ocenie do końca tego roku nie ma szans, żeby strona rosyjska i ukraińska poważnie usiadły do stołu i rozmawiały o rozejmie ze względu na Putina, który nie potrafi się przyznać, że ta wojna nie miała sensu. Jednak nie możemy zapominać, że światu grozi kryzys żywnościowy, a mieszkańcom niektórych państw śmierć z powodu niedożywienia – z Januszem Piechocińskim, wicepremierem i ministrem gospodarki o wpływie wojny na Ukrainie na produkcję i dystrybucję żywności na świecie rozmawia Michał Ruszczyk.

Michał Ruszczyk: Już trzeci miesiąc trwa wojna na Ukrainie. Jakie z tego wynikają konsekwencje gospodarcze dla świata?

Janusz Piechociński: W obecnej sytuacji międzynarodowej mamy do czynienia z trzema impulsami. Po pierwsze, nadal towarzyszy światowej gospodarce szok covidowy. Pamiętamy jak wyglądała sytuacja na świecie i ograniczenia wynikające z pandemii. Drugi szok to inflacja, która jest pochodną transferów finansowych, które przekazywano różnym państwom, żeby społeczeństwa mogły egzystować na poziomie, który nie uwłacza ludzkiej godności. Skutkiem tego było wpompowanie w gospodarkę 10 bilionów dolarów, która po kryzysie z 2007 roku miała olbrzymią ilość „pustego” pieniądza. Należy powiedzieć, że Bank Światowy przed pandemią szacował, że dostępnych środków finansowych jest znacznie więcej, a pandemia to brutalnie zweryfikowała, co przyczyniło się do drukowania pieniędzy.

Po trzecie to konsekwencje wojny. Jednak nie należy myśleć tylko w kategoriach sytuacji na Ukrainie, bo konfliktów, które przekładają się na gospodarkę na świecie jest znacznie więcej. Mimo, że od 24 II na Ukrainie trwa wojna, to dla liderów politycznych jest to powód do przegrupowania się w kwestii gospodarki, ponieważ zostało zachwiane przywództwo w tej dziedzinie, a na świecie pojawił się rywal, który ciągle się modernizuje, czyli Chiny. Jeśli dodamy do tego wyzwania współczesnego świata, to już wcześniej pojawił się problem żywnościowy, na który nikt specjalnie nie zwracał uwagi, a teraz zaczynamy sobie zdawać z tego sprawę. Należy powiedzieć, że klęski głodu czy urodzaju, jak i również drożejąca żywność, zawsze są przyczyną zawirowań politycznych. Jako przykład można podać Wiosnę Arabską z 2010 roku.

Reasumując, jeśli żywność zaczyna drożeć w wielu państwach, a obywateli po jej zakupieniu nie stać na inne potrzeby, to kryzys żywnościowy jest nieunikniony, a co za tym idzie również zawirowania polityczne.

Jak gospodarka światowa powinna się przegrupować, żeby nie doszło do kryzysu żywnościowego?      

O tym decydować będą politycy, ale zanim odpowiem na Pana pytanie, to należy powiedzieć, że bardzo dużo żywności marnuje polskie społeczeństwo. Oprócz tego liderzy naszego świata muszą też zdecydować o losie, na przykład społeczeństw, gdzie trwają wojny i ile ludzi z nich umrze z powodu głodu.

 Zanim odpowiem na Pana pytanie, chciałbym dokończyć nakreślanie problemu, z którym mamy do czynienia. Mianowicie Rosja i Ukraina są eksporterami zbóż, ale nie największymi, gdyż tę rolę pełnią Chiny oraz Indie. Jednak ze względu na sytuację klimatyczną Indie zdecydowały, że nie będą eksportować dużych ilości. Z problemem suszy mają do czynienia nawet państwa afrykańskie, Ameryki Południowej czy Północnej, a to odbije się na produkcji i dystrybucji żywności.

Jeśli weźmie się jeszcze pod uwagę fakt zablokowania dróg handlowych na Morzu Czarnym w wyniku wojny oraz sankcje, to – mimo że Rosja i Ukraina nie są najważniejszymi eksporterami  – należy powiedzieć, że kryzys żywnościowy na świecie jest nieunikniony, a zapotrzebowanie na żywność jest duże w wyniku migracji ludności, ale sytuacja ekonomiczna, gospodarcza i polityczna na świecie może utrudniać jej produkcję i eksport na inne rynki.

Odpowiadając na Pana pytanie: należy przerwać proces nakręcania się spirali cenowo – kosztowej, zwłaszcza że w przypadku Polski duża ilość produktów żywnościowych jest importowana. A to skutkuje większymi cenami, gdyż polska waluta jest słaba. Przykładowo w 2014 gospodarka polska była w szoku, gdyż w wyniku sankcji za Krym trzeba było znaleźć inne kierunki importu dla polskiej żywności. Problem polega na dotarciu do nowych rynków. Mam na myśli import pozaeuropejski, ale na przykład dla zwykłego obywatela Azji nasz produkt staje się za drogi, a kultura jedzenia w państwach azjatyckich jest zupełnie inna niż w Europie. Oprócz tego, jak w każdym społeczeństwie, wybiera się produkt, który jest tańszy.

Zarówno Ukraina jak i Rosja są znaczącymi eksporterami zbóż na świecie. W jaki sposób stan wojny i sankcje wpłyną na dystrybucję żywności na świecie?

Widzimy to na przykładzie portu w Odessie. To znaczy większość importu zbóż rosyjskich czy ukraińskich szło przez Morze Czarne. W wyniku wojny i sankcji tak się nie dzieje i świat ma gigantyczny problem, a strony konfliktu oskarżają się o to, kto ponosi za to odpowiedzialność.

Nikt nie wie jak długo będzie trwała wojna na Ukrainie. Czy w sytuacji, w której dojdzie do kryzysu żywnościowego w Europie będzie ona zmuszona do zdjęcia wszystkich lub niektórych sankcji z Rosji?

Zachód może nie jest producentem zbóż, ale bardzo istotnym producentem i eksporterem. Mam tu na myśli Stany Zjednoczone oraz Kanadę. W obecnej sytuacji państwa Unii Europejskiej powinny zabezpieczyć swoje potrzeby, ale w ramach akcji humanitarnych zwiększać również dostępność żywności na świecie, żeby nie doszło do większych zakłóceń polityczno-społecznych.

Państwa europejskie debatują nad uniezależnieniem się od energetycznych surowców rosyjskich. Czy podobna dyskusja powinna dotyczyć eksportu rosyjskich zbóż? 

W moim przekonaniu liderzy światowi nie doceniają tego, jak długo może trwać ten konflikt i nie myślą perspektywicznie. To znaczy jeden i drugi kraj poniosą olbrzymie straty gospodarcze, ale nie tylko. To wszystko przełoży się na rozwój państw pod względem gospodarczym.

W jaki sposób Europa może zastąpić zboża sprowadzane z Ukrainy i Rosji, w sytuacji kiedy inni światowi producenci – np. Indie – odmawiają eksportu?

Pod względem zbóż i żywności Unia Europejska jest samowystarczalna. Tutaj jest pytanie o politykę Zielonego Ładu i ograniczenie europejskiego rolnictwa. Mianowicie, czy należy iść w ekologizację czy też w wyniku sytuacji na Ukrainie wstrzymujemy ten projekt, bo światu potrzebna będzie żywność. Należy podkreślić, że Europa będzie musiała nie tylko wykarmić swoich obywateli, ale również ludzi, którzy z powodu głodu będą przybywać na kontynent.

Każda wojna się kiedyś kończy. Jak Europa powinna ułożyć sobie relacje gospodarcze z Rosją w sytuacji znaczącego zapotrzebowania na rosyjskie surowce?

W mojej ocenie do końca tego roku nie ma szans, żeby strona rosyjska i ukraińska poważnie usiadły do stołu i rozmawiały o rozejmie ze względu na Putina, który nie potrafi się przyznać, że ta wojna nie miała sensu. Natomiast jak będzie wyglądała przyszłość, to czas pokaże. Jednak nie możemy zapominać, że światu grozi kryzys żywnościowy, a mieszkańcom niektórych państw śmierć z powodu niedożywienia.

W tej chwili światowi przywódcy powinni zadbać o to, żeby nie marnować żywności oraz zastanowić się nad ewentualnymi zmianami w Zielonym Ładzie. Oprócz tego jest wiele innych wyzwań, o których społeczeństwa zapomniały w okresie koniunktury, a jak dobrze wiemy, teraz mamy kryzys, który będzie się pogłębiał. To są wyzwania nie tylko dla polskiego rządu, ale również dla liderów świata, od których należy wymagać, żeby trzymali się z dala od wojen, bo więcej pieniędzy należy wydawać na modernizację rolnictwa, przemysłu rolno-spożywczego i handlu, żeby nie marnowało się tyle żywności, której wytworzenie kosztuje. To jest zadanie dla współczesnego świata.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michal Ruszczyk

Historyk i dziennikarz współpracujący z portalami informacyjnymi i mediami obywatelskimi. Redaktor Sieciowej Telewizji Obywatelskiej Video Kod. Redaktor miesięcznika “Nasze Czasopismo” od stycznia 2018 do marca 2019. Od października 2018 współpracownik portali internetowych - Crowd Media, wiadomo.co i koduj24. Współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia Kluby Liberalne do marca 2019 roku. Od kwietnia 2019 związany z Koalicją Ateistyczną. Były członek warszawskich struktur Nowoczesnej.

Media Tygodnia
Ładowanie