Kraje bałtyckie zdecydowały się na odcięcie się od importu energii elektrycznej z Rosji. Decyzja Litwy, Łotwy i Estonii jest oczywiście związana z wojną na Ukrainie. – Jest to ważny krok na naszej drodze do niezależności energetycznej – powiedział w niedzielę agencji AFP litewski minister energetyki Dainius Kreivys.
Przełomowa decyzja państwa bałtyckich
W piątek giełda energii Nord Pool wysłała do rosyjskiego przedsiębiorstwa InterRao zawiadomienie o zakazie handlu w krajach bałtyckich z powodu sankcji międzynarodowych. To kolejny bolesny cios, bowiem tydzień wcześniej dostawca został wykluczony z rynku fińskiego.
Łotwa zerwała współpracę z Moskwą na początku maja, z kolei Litwa i Estonia w niedzielę. Dodajmy, że w ubiegłym roku rosyjska energia elektryczna stanowiła aż 17 proc. litewskiego importu. Wilno musi więc szukać nowych dostawców.
– Odmawiając importu rosyjskich surowców energetycznych, odmawiamy finansowania agresora – stwierdził Kreivys.
Kraje te od wielu lat starały się jednak odciąć od Rosji. W tym celu rozbudowywano krajową energetykę i jednocześnie wzmacniano połączenia ze Skandynawią. Litwa dysponuje do tego połączeniem z Polską.
Kolejne ciosy w Kreml
Warto zauważyć, że wojną na Ukrainie Putin sprowokował niebezpieczny dla siebie proces. Teraz od jego kraju odcinają się kraje bałtyckie. W tym samym czasie Finlandia i Szwecja ogłosiły, że planują dołączyć do NATO.
Rosja argumentowała, że rozpoczęła interwencję na Ukrainie, bowiem kraj ten chciał dołączyć do NATO. Okrążanie Moskwy przez Sojusz faktycznie mogło w głowach ludzi z otoczenia Putina zapalić czerwone lampki. Tyle że teraz do proamerykańskiej koalicji dołączają od dekad neutralne Szwecja i Finlandia. Tym samym Rosja faktycznie jest okrążana przez NATO i jednocześnie osłabiana ekonomicznie. Pętla wokół szyi Putina zaciska się. Historia jego kraju zna losy przywódców, którzy się nie sprawdzili. I są one pisane krwią.
Czytaj również:
- Długo nie czekali. Rosja przechodzi od słów do czynów w odpowiedzi na poszerzenie NATO
- Biedny Janusz Kowalski. Nadział się na kontrowersyjnego polityka i poległ na całej linii
- Donald Tusk zapowiada decyzję ws. Kościoła po wygraniu wyborów. “Nie ma innej drogi niż…”
Źródło: wp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU