Rosja jest trzecim krajem, z którego importujemy najwięcej produktów. Od początku roku do końca marca import z tego państwa kosztował nas aż 29,4 mld zł. Problem zauważa Donald Tusk. Doczekał się odpowiedzi ze strony wicerzecznika PiS. Radosław Fogiel twierdzi, że to wina… prywatnych przedsiębiorców.
Import z Rosji
Jak podał “Business Insider”, nasz kraj zachowuje się tak, jakby chciał wykupić jak najwięcej towarów z Rosji jeszcze przez nałożeniem na Moskwę sankcji. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu Statystycznego: w marcu importowaliśmy towary o wartości 12,2 mld zł. Sprowadziliśmy o 65 proc. więcej ropy niż 12 miesięcy temu i o 12 proc więcej niż w lutym br.
Problem zauważył Tusk podczas spotkania z wyborcami w Lipich Górach. – Import rosyjskich produktów do Polski wzrósł między styczniem a marcem o prawie pięć mld zł. Polska kupiła od Rosji towarów za 12 mld zł – powiedział. – Od momentu, kiedy wybuchła wojna, pierwszego dnia, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, każdego dnia, tygodnia, miesiąca rośnie sprzedaż rosyjskich produktów do Polski – dodał.
❗️ Import rosyjskich produktów do Polski wzrósł od stycznia do marca o prawie 5 miliardów złotych. To jest rzecz naprawdę niebywała.@donaldtusk👇 pic.twitter.com/WngX6ydgnZ
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) May 18, 2022
Słowa byłego premiera skomentował w rozmowie z Polską Agencją Prasową wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. Zauważył, że za tym wszystkim stoją przedsiębiorcy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU