Jeśli w Prawie i Sprawiedliwości są jeszcze politycy, którzy wierzą w ustawkę prezydenta Dudy z prezesem Kaczyńskim, to dziś ostatecznie się z tym złudzeniem pożegnają. Lipcowe weta Andrzeja Dudy nie były przypadkiem. Zgodnie z przewidywaniami części komentatorów politycznych, to nie masowość protestów była głównym powodem powstrzymania reform, przygotowanych przez resort Zbigniewa Ziobry a próba odebrania prezydentowi części jego konstytucyjnych uprawnień. Bezprecedensowe wzmocnienie w systemie władzy sądowniczej ministra sprawiedliwości, będącego politykiem z krwi i kości było dla prezydenta nie do przyjęcia. Co innego wzmocnienie jego pozycji – prezydenta, wybieranego w wyborach bezpośrednich, z bardzo mocnym mandatem do pełnienia tej funkcji.
Kilka dni temu pisałem o tym, że prezydent Duda uważa, że z takim mandatem jego władza powinna być o wiele mocniejsza. Powoli nie ukrywa także planów, by w referendum konstytucyjnym forsować propozycję korekty ustroju państwa w kierunku ustroju prezydenckiego. Jeśli chodzi o ustawy sądowe, które ma wnieść do Sejmu pod koniec września, to właśnie w tym kierunku najwyraźniej zmierza. Jak donosi RMF FM, reporterom tej stacji udało się ustalić szczegóły projektowanych ustaw. Zajmują się nimi dwa niezależne od siebie ośrodki. Istotna część uprawnień, jakie przypisał sobie w zawetowanych ustawach Zbigniew Ziobro, miałaby trafić do prezydenta. W przypadku Krajowej Rady Sądownictwa, prezydent ponownie ma zaproponować wybieranie do tego ciała większością 3/5 głosów w Sejmie, co miałoby przyczynić się do budowania ponadpartyjnego konsensusu przy wyłanianiu kandydatów. Gdyby jednak do tego nie doszło, kandydatów miałby wskazać właśnie prezydent, choć ponoć dopuszczana jest także opcja uczestnictwa w tym procesie Senatu.
Zmiany mają dotknąć także Sąd Najwyższy, w przypadku którego wiadomo, że ma pozyskać nowe kompetencje do rozstrzygania merytorycznego w tzw. III instancji. Taka formuła miałaby gwarantować, że Sąd Najwyższy, w kasacji nadzwyczajnej miałby eliminować z obrotu prawnego rozstrzygnięcia niesprawiedliwe. O tym, czy wyrok na taką kasację zasługuje decydować wstępnie miałby prezydent, Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny.
Brak jest zapisów dotyczących radykalnego przeniesienia sędziów w stan spoczynku, co było jednym z głównych postulatów ministerstwa Zbigniewa Ziobry. Ma on zostać ograniczony jedynie do sędziów, którzy ukończyli 65 lat, co do których taka możliwość ma się w ustawach pojawić. Radykalna czystka kadrowa, której domagał się nie tylko minister sprawiedliwości ale i premier Szydło będzie zatem bardziej kosmetyczna, co z pewnością będzie teraz przedmiotem sporu. Nie ma również śladu nowej izby Sądu Najwyższego, czyli Izby Dyscyplinarnej. Z pewnością resort Ziobry rozpęta z tego powodu sporą burzę. Tym bardziej, że jak donoszą reporterzy RMF FM, mimo usilnych prób kontaktu, prawnicy ministerstwa nie mają żadnego wpływu na treść powstających zapisów.
Źródło: RMF FM
fot. flickr/ KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU