Jarosław Kaczyński potrzebuje pieniędzy z Funduszu Odbudowy, ale piach w tryby sypie Zbigniew Ziobro. Prezes ma chce potrząsnąć koalicjantem.
Sytuacja finansowa państwa zaczyna być na tyle krytyczna, że Jarosław Kaczyński doszedł do wniosku, że są mu potrzebne pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy. Trzeba tylko spełnić jeden mały warunek postawiony przez Komisję Europejską, a jest nim likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (IDSN). Problem prezesa polega na tym, że nie pali się do tego Zbigniew Ziobro.
Wino i śpiew
W maju odbędą się dwa posiedzenia Sejmu i według doniesień mediów, Jarosław Kaczyński zaplanował sobie, że w ich trakcie zostanie przepchnięta przez Sejm kandydatura Adama Glapińskiego na kolejną kadencję w fotelu szefa NBP oraz zostanie przegłosowana ustawa zakładająca likwidację Izby Dyscyplinarnej SN.
W zeszłym tygodniu Wirtualna Polska poinformowała, że Prawo i Sprawiedliwość zwiera szeregi na tę okazję i w tym celu organizuje wyjazdowe posiedzenie klubu. Na takich spotkaniach prezes PiS wygłasza mobilizacyjne przemówienia i nakreśla strategię – Do tego posłużyć mogą też wino i muzyka, których na wyjazdowym posiedzeniu na pewno nie zabraknie – mówi jeden z posłów w rozmowie z “Super Expressem”.
Chodź no tu Zbyszek
Jednak środek ciężkości parteitagu będzie się znajdował gdzie indziej. Obóz władzy potrzebuje unijnych pieniędzy jak kania dżdżu i to właśnie będzie przedmiotem kluczowej rozmowy. Według informacji “Super Expressu”, Jarosław Kaczyński ma zamiar potrząsnąć Zbigniewem Ziobro, który jest w kontrze do likwidacji IDSN.
To te zmiany blokują pieniądze z Unii, a bez tych pieniędzy na pewno nie wygramy wyborów. Dlatego Ziobro musi wreszcie zadeklarować, czy chce budować prawicę, czy ją zniszczyć! – mówi gazecie jeden z ważnych polityków PiS.
Sprawa jest wagi ciężkiej, bowiem z partii władzy zaczęły płynąć sygnały, a raczej groźby o przyspieszonych wyborach. To wypróbowany bat Kaczyńskiego wykorzystywany przy mobilizacji posłanek i posłów oraz używany wobec koalicjantów. Według kalkulacji Nowogrodzkiej, wcześniejsze wybory mogłyby się odbyć nawet przed wakacjami.
Źródło: SE.pl
Czytaj również:
- Przyjąłeś uchodźców pod swój dach? Masz problem. Tak za pomoc Ukraińcom odwdzięcza się polskie państwo
- Ziobro przestraszył się zapowiadanego przez Donalda Tuska wotum nieufności. Ta reakcja ministra sprawiedliwości nie pozostawia złudzeń
- Takiego ciosu Pawłowicz się nie spodziewała. Ważny polityk PiS krytykuje jej zachowanie ws. oświadczenia majątkowego
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU