Polityka i Społeczeństwo Wojna

Rosyjski deputowany zwariował, co to za propozycja?! Chodzi o Zełenskiego

Między Rosją i Ukrainą dochodzi do wymiany jeńców wojennych. Deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej zaproponował kuriozalny deal wojenny.

Między Rosją i Ukrainą dochodzi do wymiany jeńców. Najbardziej znaną jest uwolnienie obrońców Wyspy Węży, którzy na początku wojny nakazali bezpardonowo rosyjskiemu okrętowi “iść w ch**”. Początkowo podawane były informacje, że wszyscy polegli, ale po kilku dniach okazało się, że są w rosyjskiej niewoli.

Od pierwszych godzin ruskiej inwazji Kreml poluje na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W sumie wiemy o czterech podjętych próbach zlikwidowania ukraińskiego przywódcy. Do tego zdania wyznaczeni zostali “Kadyrowcy”, najemnicy z tzw. grupy Wagnera czy bezpośrednio Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) werbująca na ukraińsko-słowackiej granicy spiskowców.

Kreml ma ogromny problem z Zełenskim i obrońcami Mariupola, który się broni w oblężeniu już od kilku tygodni. Rosyjscy generałowie zostali zobligowani do zajęcia całego miasta, bowiem Moskwa chce tam 9 maja zorganizować w Dzień Zwycięstwa defiladę. Rosyjski deputowany do Dumy Państwowej Michaił Szeremet, najwidoczniej chce połączyć te kwestie i wyszedł z absurdalną propozycją.

– W rozmowie z rosyjską agencją Ria Novosti zasugerował, by Wołodymyr Zełenski oddał się w ręce Rosjan w zamian za żołnierzy uwięzionych w Mariupolu – pisze Wirtualna Polska.

Później nazwał ukraińskich żołnierzy nazistami i obraził ukraińskiego przywódcę. Stwierdził, że jeżeli prezydent Ukrainy przystałby na tę propozycję, to po raz pierwszy zachowałby się z godnością i jak mężczyzna.

Noc cóż, dedykujemy mu sławny cytat z Wyspy Węży.

Czytaj również:

Źródło: Wirtualna Polska

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie