Admirał Igor Osipow jeszcze w lutym informował o osobistym przetestowaniu krążownika “Moskwa” na wypadek uderzeń rakietowych. W czwartek okręt poszedł na dno, a Osipow stał się pośmiewiskiem.
Legendarny okręt wojenny “Moskwa” został trafiony rakietami “Neptun”, w efekcie czego poszedł na dno. To wielki sukces ukraińskiej armii, a przy okazji ogromny cios dla Rosji, która sama oficjalnie przyznała o poniesionej stracie.
– Podczas holowania krążownika do portu przeznaczenia statek stracił stateczność z powodu uszkodzenia kadłuba, do którego doszło podczas pożaru w wyniku detonacji amunicji. W warunkach wzburzonego morza i sztormu statek zatonął – przekazano.
Co ciekawe jeszcze w lutym, kilka dni przed inwazją Rosji na Ukrainę, admirał Igor Osipow informował o testach “Moskwy”, które przeprowadzał osobiście. Okręt miał być nie do ruszenia jeśli chodzi o ataki rakietowe. Zdaje się, że coś nie wyszło, a Osipow stał się pośmiewiskiem w Ukrainie. I nie tylko.
Zatopienie “Moskwy” rozsierdziło Władimira Putina. W nocy w Kijowie było bardzo niespokojnie, mówi się, że było to pokłosiem tego wydarzenia. – Trzy eksplozje w Kijowie w tej chwili. Jedna po drugiej. Ostrzeżenie przez nalotami jest włączone od godziny. Prawdopodobnie Putin wściekł się za zatopienie krążownika Moskwa – napisała na Twitterze Łesia Wasylenko, ukraińska deputowana.
Czytaj również:
- Kaczyński odkrył karty, a więc to jest cel ofensywy prezesa ws. Smoleńska. “Do ustalenia jest jeszcze tylko…”
- TEN kraj podjął już kluczową decyzję? Czarny sen Putina może spełnić się już w czerwcu
- Stalinowskie Źródło: WP.PL
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU