PiS postanowiło cynicznie wykorzystać wojnę na Ukrainie i na jej bazie ugrać coś na scenie politycznej w Polsce. Powraca więc temat katastrofy smoleńskiej z 2010 r. Tyle że – jak sugeruje Konrad Piasecki – ponowie w karykaturalnej formie.
Piasecki zna już raport Macierewicza
Antoni Macierewicz od wielu lat bada katastrofę smoleńską. Cel? Udowodnić, że 12 lat temu doszło tam do udanego zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i innych czołowych polityków.
Przez lata były szef MON stawiał już najdziwniejsze tezy. Teraz politycy PiS sugerowali, że ma nowe dowody, które jakoby potwierdzają, że doszło do zamachu. Nowy raport poznał już ponoć dziennikarz Konrad Piasecki. Ma jednak złe wieści dla fanów teorii spiskowych. W dokumencie nie ma niczego rewolucyjnego.
Poczytałem raport AMacierewicza. Najkrócej piszcząc – sensacji nie ma. Tezy te same co wcześniej – ładunek, dwa wybuchy, piloci bez winy. Politycznie dużo o odpowiedzialności DTuska, który był “nastawiony na zbliżenie z Rosją i konflikt z Prezydentem RP oraz reprezentowaną przez niego niepodległościową linią polityczną”. DT, wg raportu “dążył do związania polskiego wojska i służb specjalnych z aparatem FR”.
Potem rozdzielenie wizyt, zaniedbania śledztwa, fatalne prace komisji rządowej i tak aż do 2015. A wtedy “Ustalenie przyczyn katastrofy smoleńskiej możliwe było dopiero dzięki zmianie rządu i powołaniu przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza Podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego”
– napisał w serii tweetów.
Poczytałem raport AMacierewicza. Najkrócej piszcząc – sensacji nie ma. Tezy te same co wcześniej – ładunek, dwa wybuchy, piloci bez winy. Politycznie dużo o odpowiedzialności DTuska, który był "nastawiony na zbliżenie z Rosją i konflikt z Prezydentem RP…
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) April 11, 2022
Faktycznie, nic nowego. Ponownie to samo, co słyszymy od lat.
Gra w Smoleńsk
PiS gra więc znów na strachu Polaków przed Rosjanami. Lęk jest teraz tym większy, że na Ukrainie od blisko dwóch miesięcy trwa wojna. Partia rządząca może więc chcieć doprowadzić do naturalnego zjawiska – gdy czujemy się zagrożeni, idziemy w kierunku rządzących. Jeśli partii wzrośnie poparcie, Kaczyński może ogłosić nawet przedterminowe wybory.
Najtragiczniejsze w tym wszystkim jest to, że na naszych oczach odbywa się taniec na grobach ludzi, którzy stracili w Smoleńsku życie.
Czytaj również:
-
Oto królowa kremlowskich błaznów. Koleżanka Putina wskazała… barszcz ukraiński jako dowód na ksenofobię
-
Takiej akcji ze strony Finów Rosja nie mogła się spodziewać. Dzieła sztuki przejęte, ich wartość zwala z nóg
-
Zbliża się rocznica, Kaczyński wraca do cynicznej gry tematem Smoleńska. “Była akcja potężnego lobby”
Źródło: Twitter
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU