Polityka i Społeczeństwo Wojna

Rosja dostała od Ukrainy baty i musi uzupełniać straty w armii. Ale ma z tym spory problem

Harold Escalona/ Shutterstock.com

Rosyjska armia zebrała już takie baty od Ukraińców, że potrzebne jest uzupełnienie strat. Problem polega na tym, że nie ma chętnych do służby w armii.

Rosyjska armia przygotowuje się do ofensywy we wschodniej Ukrainie. Po całkowitej porażce pod Kijowem, ruscy generałowie zmienili taktykę i nastawiają się na odcięcie wschodu Ukrainy od reszty kraju. W tej chwili Rosja stara się uzupełniać straty w szeregach zdziesiątkowanych oddziałów.

Ostatnie informacje podawane przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, mówią, że życie straciło już prawie 19 tys. ruskich sołdatów, zniszczono 698 czołgów, zestrzelono 150 samolotów i 135 śmigłowców. Zatopiono siedem statków. Dane są codziennie aktualizowane.

Rosyjska armia zebrała już takie baty od Ukraińców, że potrzebne jest uzupełnienie strat, jeżeli rozbite przez ukraińską armię jednostki mają ponownie wejść do walk na wschodzie. Jak informuje Sztab Generalny, rosyjska armia ma problem ze znalezieniem chętnych do służby, którzy mieliby pomóc w uzupełnieniu strat doznanych w czasie walk na Ukrainie.

Ja podaje ukraiński sztab, w marcu tego roku tylko 11 osób zgłosiło się do służby kontraktowej w Zachodnim Okręgu Wojskowym. Do służby w 1. Armii Pancernej zgłosiło się 8 chętnych do służby kontraktowej, w 6. Armii – dwóch, w 20. Armii – ani jeden, a we Flocie Bałtyckiej – 1.

W związku z niewypełnieniem planu rekrutacyjnego, który zakładał przyjęcie 3 tys. żołnierzy, dowódca Zachodniego Okręgu Wojskowego, gen. Aleksandr Żurawliow, zamierza odwołać generała stojącego na czele Departamentu Kadr Zachodniego Okręgu Wojskowego.

Czytaj również:

Źródło: Rzeczpospolita

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie