W nocy ze środy na czwartek doszło do groźnego incydentu. Do Domu Poselskiego wszedł nieuprawniony mężczyzna i zaczął fotografować pomieszczenia.
Sytuacja, która miała wydarzyć się w Nowym Domu Poselskim jest co najmniej dziwna. Już sam początek historii, o której poinformował portal rp.pl – szczególnie w obecnej sytuacji w Ukrainie – jest mocno zaskakujący, o ile nie skandaliczny. Do Nowego Domu Poselskiego wchodzi mężczyzna “z ulicy”. Dlaczego? Bo w budynku nie ma żadnych bramek.
Co się dzieje dalej? Intruz zaczął swobodnie poruszać się po budynku, fotografując przy okazji telefonem komórkowym rozkład korytarzy i pomieszczeń. Dopiero gdy jeden z posłów dostrzegł nieproszonego gościa, postanowił zawiadomić straż marszałkowską. Ta zjawiła się na miejscu, wylegitymowała go i wypuściła. Mężczyzna posługiwał się rosyjskim paszportem.
Być może to tylko niegroźny incydent, jednak wydarzył się podczas dwudniowego posiedzenia Sejmu, gdy w Nowym Domu Poselskim zakwaterowana była duża część parlamentarzystów, z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim na czele. To chyba nie powinno tak wyglądać, że ktokolwiek bez większego problemu wchodzi sobie do poselskiego hotelu…
– Trudno spodziewać się, by profesjonalny wywiad chciał nagrać rozkład pomieszczeń w tak ostentacyjny sposób. To nie jest działanie, które miało konkretny cel informacyjny, raczej chodziło o wywołanie zamieszania – skomentował Były szef Agencji Wywiadu płk Grzegorz Małecki.
Źródło: rp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU