Polityka i Społeczeństwo Wojna

Po tych słowach Zełenskiego skończy się rumakowanie Kaczyńskiego ws. misji pokojowej. Prezydent Ukrainy wreszcie zabrał głos w tej kwestii

Jarosław Kaczyński rzucił propozycję skierowania do Ukrainy misji pokojowej NATO. Po słowach Wołodymyra Zełenskiego kończy się rumakowanie prezesa.

W połowie marca Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą spotkali się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem tego kraju Denysem Szmyhalem.

Na miejscu Jarosław Kaczyński zaproponował utworzenie misji pokojowej pod auspicjami NATO. Waszyngton stanowczo odrzucił ten pomysł, mówiąc, że obecność amerykańskich żołnierzy na ukraińskiej ziemi nie będzie służyła w miarę szybkiemu zakończeniu wojny i może się przyczynić do eskalacji konfliktu.

Sądzę, że potrzebna jest misja pokojowa NATO, ewentualnie szerszego układu międzynarodowego, ale taka misja, która będzie w stanie się obronić i która będzie działać na terenie Ukrainy, która znajdzie się za zgodą prezydenta i rządu Ukrainy na terenie tego państwa i nie będzie to misja bezbronna – stwierdził Jarosław Kaczyński.

Teraz się okazuje, że idea Kaczyńskiego została lodowato przyjęta przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Ukraiński przywódca udzielił wywiadu rosyjskim niezależnym mediom, w którym został zapytany o działania NATO i kontakty z innymi krajami. Zełenski przyznał, że nie do końca rozumie pomysł prezesa PiS.

To Polska była pomysłodawcą wprowadzenia sił pokojowych na Ukrainę. Jeszcze nie do końca rozumiem tę propozycję. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu w naszym kraju, wyjaśniłem to na spotkaniu z naszymi polskimi kolegami – powiedział.

Czytaj również:

Źródło: Wirtualna Polska

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie