Polityka i Społeczeństwo Wojna

Cały świat szuka Szojgu. Prezydent Zełenski również. Tak zakpił z rosyjskiego ministra obrony

ID1974/ Shutterstock

Wołodymyr Zełenski w swoim najnowszym orędziu kpi z Siergieja Szojgu. Można powiedzieć, że cały świat go szuka.

Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu praktycznie od 11 marca nie był widziany publicznie. Wydawało się, że przy prowadzeniu wojny w którą jest zaangażowanych prawie 200 tys. żołnierzy, minister obrony powinien codziennie udzielać na ten temat informacji. Tak się nie dzieje, a świat zaczął poszukiwania Szojgu i pojawiają się pierwsze spekulacje.

Wołodymyr Zełenski w swoim najnowszym orędziu powiedział, że sytuacja w Maripolu jest trudna, a Rosjanie nie wpuszczają do miasta konwojów humanitarnych. Podkreślił także, że “bohaterskie siły zbrojne w tym tygodniu zadały wrogowi silne ciosy, spowodowały znaczne straty”. Przy okazji zakpił z nieobecności medialnej Siergieja Szojgu.

Mówi się, że gdzieś przepadł Siergiej Szojgu. Ciekawe, może też osobiście zechciał odwiedzić Czornobajiwkę? – zastanawiał się ukraiński przywódca. To nawiązanie do lotniska w obwodzie chersońskim, który wojska rosyjskie wykorzystują jako bazę dla śmigłowców.

Różne spekulacje krążą na temat zniknięcia rosyjskiego ministra obrony. Na pewno jest to spowodowane brakiem sukcesów rosyjskiej armii na froncie. Być może jest już w łagrze, a być może już na tamtym świecie.

Według informacji podawanych przez doradcę ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Antona Geraszczenko, Siergiej Szojgu doznał ataku serca i jest szpitalu – Teraz przechodzi rehabilitację w Głównym Wojskowym Szpitalu Klinicznym imienia N. N. Burdenko – poinformował na Facebooku Anton Geraszczenko.

Czytaj również:

Źródło: Wprost.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie