Gospodarka Wojna

Janusz Lewandowski: Gospodarka rosyjska mocno ucierpi w wyniku sankcji i wojny [WYWIAD]

– Na krótką metę najistotniejszy jest zespolony efekt zamrożenia rezerw walutowych Banku Centralnego, odcięcia od finansowania na rynkach G-7 i wykluczenia z systemu SWIFT oraz indeksów rynków akcji. Efekt byłby silniejszy, jeśli Unia zdecyduję się na embargo na rosyjskie surowce, przy pełnej świadomości kosztów dla krajów członkowskich. Do tego mamy unicestwienie Nord Stream II oraz zamrożenie majątku oligarchów (także Putina i Ławrowa). Na dłuższą metę zacofaną gospodarkę Rosji pogrąży embargo na nowe technologie i wycofanie kapitału zagranicznego – z europosłem Januszem Lewandowskim o wojnie na Ukrainie, sankcjach nałożonych na Rosję i jej skutkach dla gospodarki rosyjskiej rozmawia Michał Ruszczyk.

Michał Ruszczyk: Wojna na Ukrainie trwa już kilkanaście dni. Tymczasem Zachód nakłada na Rosję kolejne sankcję. Jak Pana zdaniem wojna może się odbić na rosyjskiej gospodarce?

Janusz Lewandowski: To jest wyzwanie przed którym Rosja, a także Unia Europejska do tej pory nie stawały. A należy powiedzieć, że wspólnota europejska borykała się z wieloma kryzysami na progu XXI wieku: finansowym, migracyjnym, a teraz z epidemią i wojną. Unia reaguje na pograniczu możliwości traktatowych, ale Putin nie pozostawił nam wyboru. Jeśli zawiodła dyplomacja, pozostają sankcję, bo dalej jest już wojna. Świat demokratyczny wybrał ostre sankcje i dostawy broni na Ukrainę. Trzeba jednak wiedzieć, że sankcje to broń obosieczna. Mogą skłonić Rosję do odwetu, ale też uderzają w gospodarki państw członkowskich UE.

Putin długo szykował się do wojny, pamiętając sankcje z roku 2014. Zmniejszył zależność Rosji od importu żywności, budował własny sektor finansowy z własnym systemem płatniczym, który umożliwia relacje finansowe z Chinami. Zredukował zadłużenie i tworzył rezerwy walutowe. To osłabia działanie sankcji, ale Putin nie docenił jedności świata zachodniego i skali sankcji – już uderzyły mocno w gospodarkę i codzienne życie Rosjan.

Sankcje, które zostały nałożone na Rosje dotknęły każdy sektor gospodarki rosyjskiej: finanse, transport, turystykę, kulturę czy sport, a codziennie są wprowadzane kolejne. Jak dużą cenę Rosja zapłaci za wojnę?

Na krótką metę, najistotniejszy jest zespolony efekt zamrożenia rezerw walutowych Banku Centralnego, odcięcia od finansowania na rynkach G-7 i wykluczenia z systemu SWIFT oraz indeksów rynków akcji. Efekt byłby silniejszy, jeśli Unia zdecyduję się na embargo na rosyjskie surowce, przy pełnej świadomości kosztów dla krajów członkowskich. Do tego mamy unicestwienie Nord Stream II oraz zamrożenie majątku oligarchów (także Putina i Ławrowa). Na dłuższą metę zacofaną gospodarkę Rosji pogrąży embargo na nowe technologie i wycofanie kapitału zagranicznego.

Rośnie cena, jaką płacą mieszkańcy Rosji. Dotyka ich inflacja, widzą opróżnione galerie handlowe, nie mogą kupić twardych walut, szykuje się reglamentacja towarów. Teraz żegnają się z McDonald’s. Putin chcąc wcielić w życie siłą swoją wizję Wielkiej Rosji zgotował ciężki los swym rodakom i śmierć tysiącom młodych Rosjan. Dyktatorzy są nieszczęściem własnych krajów, a nie tylko sąsiadów!

Czy Rosja w wyniku wojny i sankcji może stać się bankrutem?

2 marca nie wypłacono zagranicznym inwestorom odsetek od obligacji. Nazywamy to techniczną niewypłacalnością. Na razie jest to decyzja Banku Centralnego w rozpaczliwej obronie rubla. Morgan Stanley przewiduje bankructwo Rosji w kwietniu, czyli całkowitą niewypłacalność. Embargo na gaz, ropę i węgiel czyli ok. 35 proc. wpływów budżetowych urealniłoby te przewidywania. Z pewnością wojna obniży potencjał gospodarki, która dziś niewiele przewyższa PKB Hiszpanii.

Koszty wojny to nie tylko gospodarka. Dla wielu Rosjan bolesne jest wykluczenie Rosji z aren sportowych, po tym jak afery dopingowe zabrały im hymn i flagę na igrzyskach olimpijskich.

Jeżeli Rosja stałaby się bankrutem, to jedyne co jej zostanie to skierowanie się w stronę Chin. Czy Rosja może stać się klientem Chin?

Putin świadomie przekierował część handlu w kierunku Chin. Wybudował gazociąg, który umożliwia sprzedaż gazu Chinom. To jest dość istotny klient eksportowy Rosji. Także alternatywne źródło zaopatrzenia w rozmaite produkty, które odcina Zachód. Nie sądzę jednak, by Putin chciałby w zbyt wielkim stopniu uzależnić gospodarczo od Chin, bo oznaczałoby to zależność polityczną, a to jest sprzeczne z marzeniem o rosyjskim imperium, którego lęka się reszta świata.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michal Ruszczyk

Historyk i dziennikarz współpracujący z portalami informacyjnymi i mediami obywatelskimi. Redaktor Sieciowej Telewizji Obywatelskiej Video Kod. Redaktor miesięcznika “Nasze Czasopismo” od stycznia 2018 do marca 2019. Od października 2018 współpracownik portali internetowych - Crowd Media, wiadomo.co i koduj24. Współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia Kluby Liberalne do marca 2019 roku. Od kwietnia 2019 związany z Koalicją Ateistyczną. Były członek warszawskich struktur Nowoczesnej.

Media Tygodnia
Ładowanie