22 maja miałyby odbyć się przedterminowe wybory do Sejmu i Senatu. Prezes PiS chce wykorzystać wojnę w Ukrainie do utrzymania władzy przez kolejne lata.
Wojna w Ukrainie “politycznym złotem” dla PiS?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w głowie prezesa Jarosława Kaczyńskiego zrodził się plan przeprowadzenia wcześniejszych wyborów do Sejmu i Senatu i to już za dwa miesiące – 22 maja. Tę datę kolportują między sobą przedstawiciele Nowogrodziej. Narracja Prawa i Sprawiedliwości ma być oczywista – jest wojna w Ukrainie, potrzebujemy nowego mandatu do podejmowania decyzji dotyczących bezpieczeństwa naszego kraju, sejmowa większość musi mieć nową energię i być stabilną.
Pozamiatać Gowina, osłabić Ziobrę, odzyskać Senat, zneutralizować złodziejstwo swoich ludzi
Taki jest plan prezesa PiS i nie jest on pozbawiony sensu. Nie jest tajemnicą, że w momencie zewnętrznego zagrożenia ludzie jednoczą się wokół flagi, czyli wokół władzy. Wojna w Ukrainie może trwać długo, ale nie wiadomo, jak długo potrwa społeczne zainteresowanie tematem i wzmożenie dotyczące pomagania uciekającym z tamtego kraju. Lider największego ugrupowania w Sejmie doskonale wie, że emocje ludzi są ulotne i jeśli chce je politycznie skonsumować, nie ma wiele czasu. To cyniczne, ale Kaczyńskiemu może przynieść sukces.
Wniosek o skrócenie kadencji Sejmu wymaga zgody opozycji
Aby wybory mogły odbyć się wcześniej, niż to wynika z upływu czterech lat od poprzednich, “za” wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu (kadencja Senatu jest podporządkowana kadencji Sejmu) musi uzyskać poparcie 307 głosów, jeśli na sali będzie wszystkich 460 posłów. Oznacza to, że wniosek nie ma szans na uzyskanie większości bez poparcia ze strony opozycji, a ściślej rzecz ujmując, bez poparcia Platformy Obywatelskiej.
Tusk nie ma żadnego interesu w pomaganiu Kaczyńskiemu
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU