Polityka i Społeczeństwo Wojna

Kreml rozpoczął rekrutację Syryjczyków, którzy mają doświadczenie w walkach na terenie zabudowanym

Rosyjska armia nie realizuje celów, jakie założyli sobie generałowie na Kremlu. Agresorzy mają problem ze zdobywaniem miast. Do tej pory jedynym znaczącym miastem zajętym przez Rosjan jest 300-tysięczny Chersoń na południu Ukrainy. Miastu grozi katastrofa humanitarna.

Moskwa chce ściągnąć posiłki, które mają doświadczenie w walkach na terenie zabudowanym.

Rekrutacja bojowników miałaby pomóc Moskwie w przejęciu kontroli nad kluczowymi ukraińskimi miastami, przede wszystkim nad Kijowem – informuje Wprost.pl. Jak pisze portal, każdy Syryjczyk otrzymuje od 200 do 300 dolarów za przyjazd do Rosji oraz gwarancję przebywania na terenie Ukrainy przez sześć miesięcy.

Z informacji WSJ wynika, że pierwsza grupa najemników jest już na terenie Rosji i czekać na rozkaz włączenia się do walk. Na razie nie wiadomo, jak liczna jest to grupa. Tym samym wojna może stać się bardziej międzynarodowa – Konflikt może wpisać się w szerszą dynamikę międzyregionalną, szczególnie w kontekście wydarzeń na Bliskim – uważa Jennifer Cafarella, ekspertka Institute for the Study of War w Waszyngtonie.

Według nieoficjalnych ustaleń Syryjczycy mogliby także wesprzeć tzw. grupę Wagnera, której członkowie mieli za zadnie zabicie prezydenta Ukrainy.

Czytaj również:

Beata Szydło przemówiła narracją Kremla. Radosław Sikorski nie wytrzymał

Rosjanie nie chcą zabierać z Ukrainy ciał swoich zabitych żołnierzy. Szokująca przyczyna

Hakerzy z grupy Anonymous znowu bezlitośnie uderzają w Putina. Celem były rosyjskie służby specjalne

Źródło: Wprost.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie