Władimir Putin zafundował światu festiwal łgarstw. Postanowił wyjść z bunkra i w przekazać bzdury, które mają uzasadnić rosyjską agresję wobec Ukrainy.
Inwazja na Ukrainę nie wyszła zbrodniarzowi z Kremla tak, jak sobie to wymarzył. Spodziewał się, że będzie to szybka akcja, a świat nawet nie zdąży zareagować. Tymczasem rosyjska armia walczy już ósmy dzień, ponosi straty, sankcje Zachodu uderzyły, Rosja jest izolowana, a jej reputacja sięgnęła dna. Nic dziwnego, że Putin postanowił wyjść z bunkra i poopowiadać bzdury.
Zbrodniarz z Kremla stwierdził, że „operacja wojskowa na Ukrainie przebiega zgodnie z planem”.
– Nigdy nie zrezygnujemy z przekonania, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród. I nie ma to dla nas znaczenia, że część Ukraińców zapomniała o swej tożsamości pod wpływem nazistowskiej i nacjonalistycznej propagandy – bredził.
Przygotował też usprawiedliwienie szokujących zdjęć, które obiegają świat, a które przedstawiają zniszczenia budynków mieszkalnych, szkół czy szpitali. Otóż w wyimaginowanym świecie Władimira Władimirowicza winę za zniszczenia ponoszą Ukraińcy, którzy… rozmieszczają ciężki sprzęt wojskowy w dzielnicach mieszkaniowych, w pobliżu szkół i wrażliwej infrastruktury. I biedni Rosjanie muszą strzelać!
Ale to nie koniec. Odbyła się tura negocjacji między delegacjami ukraińską a rosyjską. Celem minimum dla Ukraińców było uzgodnienie utworzenia korytarzy humanitarnych i to udało się wynegocjować. Ale uwaga, Putin próbował wmówić światu, że… rosyjska armia chciała korytarze, ale nie pozwalają na to Ukraińcy. Więcej – wojskowi spod znaku tryzuba mają używać cywilów jako żywych tarcz.
Putin speaking to his security council.
“I will never abandon my conviction that Russians and Ukrainians are one people […] but the way the battle is going shows we are fighting neo-Nazis.”
He claims Ukraine is using civilians and foreigners as “human shields.” pic.twitter.com/spgZV9U1MC
— max seddon (@maxseddon) March 3, 2022
W tym samym czasie, gdy kremlowski zbrodniarz płodził swoje brednie, Wołodymir Zełenski zaproponował mu bezpośrednie rozmowy.
– Jeśli nie zamierzasz odpuścić, to usiądź ze mną do stołu. Jestem do dyspozycji. Tylko nie przy 30-metrowym stole jak z prezydentem Macronem czy Olafem Scholzem. Jestem Twoim sąsiadem. Nie gryzę. Jestem zwyczajnym człowiekiem, usiądź i porozmawiaj ze mną. Czego się boisz? – zaapelował prezydent Ukrainy. Cóż, do takich rozmów trzeba odwagi, a tej Putin, w przeciwieństwie do Zełenskiego, nie ma. Maska opadła – Putin objawił się światu jako zbrodniarz i morderca, teraz pozostają mu tylko łgarstwa, na które i tak świat patrzy z pogardą.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU