– Inwigilowano mnie i rodzinę w sposób niezwykle agresywny – powiedziała przed senacką komisją nadzwyczajną Magdalena Łośko, posłanka Platformy Obywatelskiej.
Tydzień temu “Gazeta Wyborcza” ujawniła metody, jakimi infekowano Pegasusem telefony. To były SMS-y podszywające się np. pod sieć komórkową czy popularne sklepy. Jak pisała gazeta, kolejnymi inwigilowanymi osobami są najprawdopodobniej Magdalena Łośko, posłanka Platformy Obywatelskiej oraz Ryszard Brejza, ojciec Krzysztofa Brejzy.
CBA w domu posłanki
Magdalena Łośko i Ryszard Brejza zostali zaproszeni do złożenia zeznań przed senacką komisją nadzwyczajną zajmującą się badaniem przypadków inwigilacji Pegasusem. Posłanka Platformy Obywatelskiej była asystentką senatora Krzysztofa Brejzy i jak powiedziała, operacja CBA “składała się z szeregu działań, których celem było zniszczenie rodziny Brejzów”.
W 2019 r. do domu Magdaleny Łośko wparowało CBA i zabrało sprzęt elektroniczny, także ten należący do jej 9-letnich córek. – Nie dostałam żadnych zarzutów, nie byłam przesłuchana, a sprzęt był zwracany w ratach – opisywała. Jak podkreśliła, nigdy nie miała żadnych problemów z prawem. – Takie prześladowanie może spotkać każdego – dodała. Cała operacja miała prawdopodobnie związek z umoczeniem rodziny Brejzów w aferę w Innowrocławskim magistracie, gdzie główną podejrzaną jest była działaczka PiS. To tzw. afera fakturowa, wyłudzenia i oszustwa na kwotę około 300 tys. zł.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU