Polityka i Społeczeństwo Wojna

Dziwaczne słowa Terleckiego o agresji Putina na Ukrainę. “Wyszedł z twarzą”

screen/ YT/ Prawo i Sprawiedliwość

Władimir Putin uznał niepodległość republik Donieckiej i Ługańskiej, które znajdują się pod kontrolą prorosyjskich separatystów. – Wydaje się, że znalazł wyjście z twarzą z tego kryzysu – analizuje poczynania rosyjskiego przywódcy Ryszard Terlecki.

W poniedziałek wieczorem Władimir Putin wygłosił orędzie, w którym ogłosił uznanie niepodległości republik Donieckiej i Ługańskiej, czyli terenów kontrolowanych od ośmiu lat przez prorosyjskich separatystów. Niedługo później w Donbasie pojawiły się rosyjskie wojska, oficjalnie wysłane przez Kreml z misją przeprowadzenia „pokojowej operacji”.

Putin jest nieobliczalnym przywódcą, więc nie wiadomo, co planuje dalej, ale uznanie niepodległości separatystycznych republik to element jednego ze scenariuszy, który rozważali eksperci. Według analiz, to mógł być od początku cel Putina. Uznanie niepodległości Donbasu w innych okolicznościach mogło spotkać się ze stanowczymi reakcjami Zachodu, ale w kontekście wielotygodniowego napięcia i groźby inwazji na pełną skalę, ten sam Zachód może uznać to za realizację mniej groźnego scenariusza. Inny wariant zakłada, że Putin po prostu przelicytował – zagroził wojną, licząc na spore ustępstwa, ale nie spodziewał się twardej reakcji Zachodu. Inwazji ryzykować nie chciał, ale nie mógł odejść jako przegrany, więc uznał niepodległość Donbasu, by móc ogłosić, że konflikt przyniósł Rosji realne korzyści.

Z tymi analizami najwyraźniej zgadza się Ryszard Terlecki, choć przedstawił to w swoim kontrowersyjnym stylu.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie