Sytuacja na wschodzie staje się coraz bardziej napięta. Separatyści z Donbasu ogłosili ewakuację mieszkańców do Rosji. Tymczasem Władimir Putin spotkał się z Aleksandrem Łukaszenką.
Na wspólnej konferencji prasowej Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko przekonywali, że „nikt nie chce wojny” i powtarzali swoje zarzuty wobec Zachodu. W narracji przywódców Rosji i Białorusi, to ich kraje są zmuszone, by zapewnić sobie bezpieczeństwo.
– Po raz pierwszy od dziesięcioleci znaleźliśmy się na skraju konfliktu, który może przeciągnąć się na cały kontynent – mówił Łukaszenko. – Nauczymy ludzi, jak toczy się wojnę. Od tego nie ma ucieczki – stwierdził, mając na myśli wspólne manewry wojskowe z Rosją.
Z kolei Putin przekazał, że Rosja nie wyklucza omówienia z USA i NATO „pewnych propozycji” i jest gotowa na dalsze negocjacje. Jest jednak warunek – muszą one być rozpatrywane razem z kluczowymi żądaniami Rosji. A te są dla Zachodu niedopuszczalne – chodzi o gwarancję nierozszerzania NATO i powrót infrastruktury Sojuszu do stanu z 1997 r.
Na konferencji pojawił się też temat Donbasu. Putin stwierdził, że na Ukrainie naruszane są prawa człowieka, a sytuacja w Donbasie się zaostrza. Łukaszenko zasugerował, że „ludzie są już gotowi do ucieczki z regionu Donbasu”.
Faktycznie, lider tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denys Puszylin ogłosił ewakuację mieszkańców do Rosji.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU