Sprawa spóźnionej reakcji rządu na wydarzenia poprzedniego weekendu na Pomorzu wciąż nie schodzi z czołówek gazet i pasków telewizji informacyjnych. Im więcej wiemy na ten temat, im lepiej poznajemy kulisy zachowania premier Szydło czy ministra Błaszczaka tym bardziej rządowe media i portale związane z partią rządzącą bezczelnie próbują odwracać kota ogonem.
Dziś nie ma już wątpliwości, że Prawo i Sprawiedliwość na gruzach domostw mieszkańców województw pomorskiego i kujawsko – pomorskiego postanowiło rozpocząć kampanię wyborczą przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. Choć partia rządząca, wykorzystując TVP przyzwyczaiła już swoich odbiorców do topornej propagandy i wpajania jedynie słusznej, rządowej wersji otaczającej nas rzeczywistości, to w przypadku reakcji na nawałnice nawet tam wiedzą, że to nie przejdzie. Co prawda zgodnie z credo naczelnika Kaczyńskiego pod żadnym pozorem nie wolno im się wycofać ani przyznać do błędu ale jakoś uwagę od swoich zaniedbań trzeba odwrócić. Właśnie temu służy frontalny atak na lokalnych samorządowców i bezczelne, nawet jak na niego, słowa ministra Błaszczaka do marszałka województwa pomorskiego.
Dziś poseł Platformy Obywatelskiej, Bartosz Arłukowicz w bardzo jasny i przystępny dla każdego widza sposób obnażył jak bardzo rząd lekceważy potrzeby poszkodowanych mieszkańców i jak bardzo przedkłada prywatny odpoczynek od “rządzenia” nad ich potrzeby.
Ostatnie posiedzenie rządu odbyło się 31.07. Dzisiaj wtorek ale rząd też przełożony. Bo w sumie o czym tu gadać. Nic się nie stało. Wakacje.
— Bartosz Arlukowicz (@Arlukowicz) August 22, 2017
Okazuje się bowiem, że choć leśnicy mówią o największej katastrofie w dziejach leśnictwa, choć po ponad tygodniu od wydarzenia wciąż setki, jeśli nie tysiące domostw pozostają bez prądu lub nieraz dachu nad głową, to Beata Szydło nie uznała za stosowne by zwołać posiedzenie rządu. Przecież nic się takiego nie stało. Nie wiem dlaczego, ale jestem dziwnie przekonany, że gdyby taka tragedia wydarzyła się w rejonie uważanym za bastiony rządzącej partii, to pomoc ze strony rządu wyglądałaby zupełnie inaczej.
200 tys ludzi bez prądu. Powalone lasy, domy i gospodarstwa. 10 dni od tragedii. Od 22 dni PBSZ nie zwołała rządu. Dzisiejszy też odwołała.
— Bartosz Arlukowicz (@Arlukowicz) August 22, 2017
W PiS nie znają jednak wstydu, nie potrafią też przyznawać się do błędów. Co więcej, rozpoczyna się kontrofensywa wojewody pomorskiego, który biorąc przykład z góry też próbuje odwracać kota ogonem, także popularną na prawicy metodą “łapaj złodzieja”
Wojewoda Drelich: Słowa o grabieniu liści to fake news. Telewizja uzyskała je podstępnie i wyrwała je z kontekstu. @RadioZET_NEWS
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) August 22, 2017
Jeśli brakuje pomysłów jak przekuć własną klęskę na polityczny sukces, dla wiernego elektoratu zawsze dobra jest śpiewka o “spisku”. Kto wie, czy za parę dni w “Wiadomościach” TVP nie usłyszymy, że same nawałnice to też element spisku, by pogrążyć rząd dobrej zmiany. Szczerze mówiąc, niewiele mnie już zdziwi.
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU