Polityka i Społeczeństwo

Widzieliście kłamliwe billboardy o cenach energii? Zobaczcie, kto za nimi stoi

Kłamliwe billboardy o cenach energii zalewają wiele miast w naszym kraju. Robi to na zlecenie rządu stowarzyszenie głównie państwowych firm energetycznych.

Billboardy i plakaty w wielu miastach, ogłoszenia w prasie i spoty w telewizji

Rozmach kampanii przeprowadzanej przez Towarzystwo Gospodarcze Elektrownie Polskie naprawdę robi wrażenie. TGEP jest stowarzyszeniem działającym od wielu lat, a tworzonym głównie przez państwowe firmy energetyczne, choć zrzeszona jest tam również spółka należąca do Zygmunta Solorza, właściciela Cyfrowego Polsatu i spółek zależnych. Nikt nie powinien mieć wątpliwości – TGEP działa na zlecenie rządu. Billboardy mają pomóc premierowi Mateuszowi Morawieckiemu zohydzić Unię Europejską naszym rodakom.

60% rachunku za energię elektryczną to wina UE? Bzdura. To raptem 23-25%

1/4 nie brzmi jednak tak nośnie pod względem propagandowym jak 60%. 60% to ponad połowa, a dla tych, z co bardziej bujną wyobraźnią, to niemal 100%. Premier doskonale wie, że kampania jest kłamliwa, ale osobiście już kilkukrotnie powielał ten kłamliwy przekaz na swoich konferencjach prasowych. Jak widać, podwójna sądowa klęska z 2018 r. dotycząca budowy dróg niczego go nie nauczyła. Billboardy mają wmówić opinii publicznej, że to UE jest winna temu, że Polacy płaczą i płacą. Rzeczywistość jest jednak o wiele bardziej złożona.

Europejski System Handlu Emisjami funkcjonuje od piętnastu lat

W zamyśle miał zmusić największych emitentów dwutlenku węgla do stopniowego, ale żwawego zwiększania udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym, stopniowo, ale wyraźnie ograniczając udział w nim brudnej energii z węgla. Bo jeśli masz płacić za szkodzenie klimatowi, to może lepiej zrezygnować z węgla na rzecz znacznie tańszego prądu z wiatru i słońca. Dziś ten mechanizm służy politykom PiS do opluwania Unii Europejskiej, choć w ostatnich latach z tytułu opłat za dwutlenek węgla trafiło do polskiego budżetu 60 mld zł, a tylko w ubiegłym roku 25 mld zł. Takiej informacji państwowe billboardy jednak Polakom nie przekażą.

Od czego zależą ceny prądu i gazu?


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie