Myślicie, że w PiS przejęli się klęską Rady Medycznej? Na Nowogrodzkiej właśnie strzelają korki od szampanów

Przy ul. Nowogrodzkiej strzelają korki od szampanów. Politycy PiS z radością przyjęli rozpad Rady Medycznej. Ciemnogród tej formacji wkracza na nowy poziom.

Rada Medyczna powinna rozpaść się dużo wcześniej

Politycy Prawa i Sprawiedliwości dawno temu uznali, że walka z pandemią COVID-19 nie może przebiegać sprzecznie z interesami rządzącej formacji, a zwłaszcza z interesem najważniejszymi, którym jest utrzymanie się przy władzy i gwarantowanie sobie wynikającej z tego bezkarności. W imię tego celu, PiS od dawna świadomie ignorowało zalecenia ekspertów skupionych wokół premiera, a ich bunt i odejście od dawna były spodziewane i było to wkalkulowane w umizgi środowiska Jarosława Kaczyńskiego do antyszczepionkowych płaskoziemców.

Rada Medyczna rozpadła się? A dlaczego dopiero teraz?

“Dlaczego dopiero teraz” to chyba pierwsza reakcja ogromnej części zainteresowanych tematem, gdy dowiedzieli się, że aż trzynastu z siedemnastu członków Rady Medycznej przy premierze złożyło rezygnację z doradzania rządowi. Medyczni eksperci od dawna nie mieli bowiem żadnego wpływu na poczynania rządzących. Co więcej, wpływu tego nie ma również minister Adam Niedzielski, który ponoć od dawna marzy o utracie stanowiska ministra zdrowia, a sam do dymisji nie podał się jeszcze tylko dlatego, że nie dostanie od partyjnej centrali zgody na swoje odejście. Wszyscy z PiS już dawno spisali Niedzielskiego na straty, ale jego dymisja dziś odciągnęłaby myślicieli z Nowogrodzkiej od knucia kolejnych intryg utrwalających i władzę, a propaganda i PR są tutaj ważniejsze niż zdrowie i życie milionów ludzi. Sto tysięcy covidowych zgonów dawno zostało przez tę ekipę wliczone w koszty trwania przy władzy zamiast realnego jej sprawowania rozumianego jako podejmowanie decyzji i branie na siebie odpowiedzialności.

Nietykalność kurator Nowak i konszachty prezesa PiS z foliarzami przelały czarę goryczy u ekspertów?