Borys Budka obszernie skomentował sprawę inwigilacji prokuratorki Ewy Wrzosek i mecenasa Romana Giertycha. – Nie wierzę Wąsikowi i Kamińskiemu – mówi.
To, co można było przypuszczać, stało się faktem. Kanadyjska jednostka badawcza Citizen Lab z Toronto University ujawniła, że prokuratorka Ewa Wrzosek i mecenas Roman Giertych byli inwigilowani przez system Pegasus. Można powiedzieć, że telefon Romana Giertycha był bez przerwy hakowany w 2019 r. Przed wyborami parlamentarnymi iPhone mecenasa był 18 razy przedmiotem ataku. Pegasus nie tylko zasysa wszystkie treści znajdujące się w telefonie, ale po zainfekowaniu aparatu ma możliwość nagrywania rozmów, odbywających się w otoczeniu inwigilowanej osoby.
Nie wierzę Wąsikowi i Kamińskiemu
Borys Budka był gościem programu “Gość Wydarzeń” w Polsat News. Były szef Platformy Obywatelskiej przypomniał, że politycy tej partii przestrzegali kilka lat temu o niejawnych rządowych zakupach za kilkadziesiąt milionów złotych. – Wszystko wskazuje na to, że przeznaczono je na inwigilację obywateli – powiedział. Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, wszystkiemu zaprzecza.
– Nie wierzę panu Maciejowi Wąsikowi czy Mariuszowi Kamińskiemu. To są ludzie, którzy zostali skazani w pierwszej instancji za nadużycia władzy. Zostali ułaskawieni tylko dlatego, że mają fajnego kolegę prezydenta – stwierdził Borys Budka.
Kwity na stół
Borys Budka przypomniał, że Pegasus służy do tropienia terrorystów i zorganizowanych grup przestępczych. – To niedopuszczalne, by inwigilować czynnego adwokata – mówił w Polsat News. Jak dodał, “w ocenie wielu prawników kontrola operacyjna przez Pegasusa jest nielegalna”.
Według przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, opinia publiczna powinna poznać akta śledztwa dotyczącego Romana Giertycha w zakresie odpowiednich decyzji sądu.
– Trzeba pokazać, czy było postanowienie sądu dopuszczające ewentualną kontrolę operacyjną i czy nie złamano w ten sposób tajemnicy adwokackiej. Może się okazać, że afera Watergate to nic w porównaniu z tym, co służby zrobiły polskiej opozycji – powiedział Borys Budka.
Jak podkreślił były minister sprawiedliwości, inwigilacja Giertycha miała być drogą do zdobywania informacji na temat polityków opozycji.
Źródło: Polsat News
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU