Konfederacja zabrnęła już tak daleko, że dzisiaj kojarzy się z antyszczepionkowcami. Okazuje się, że nie wszystkim w formacji przyjęty kurs się podoba.
Grzegorz Braun z Konfederacji z nienoszenia maseczki w Sejmie zrobił swój znak rozpoznawczy i za każdym razem jest wykluczany przez marszałek Elżbietę Witek z obrad. Zeszły tydzień zaczął się od najścia Ministerstwa Zdrowia przez Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego z Konfederacji. Podobno byli agresywni i ubliżali pracownikom resortu. Już we wtorek doszło do kolejnego skandalu. Grupa parlamentarzystów Konfederacji pikietowała pod Sejmem w objęciach hasła “Szczepienie czyni wolnym”, jako żywo przypominającym napis na bramie Auschwitz.
Konfederacja zabrnęła już tak daleko, że nawet wewnątrz formacji zaczynają się podnosić głosy mówiące, że antyszczepionkowy kurs im się nie podoba.
Żalą się w prywatnych rozmowach z innymi politykami, że przez kilku krzykaczy jest im dorabiana gęba partii antynaukowej i antyszczepionkowej. A oni przecież mieli być postrzegani jako dbający o wolność gospodarczą – informuje Wprost.pl
Do tej pory w kuluarach sejmowych można było usłyszeć, że 3/4 klubu Konfederacji jest zaszczepiona. Portal pisze, że wszyscy przyjęli wakcynę – Posłowie Konfederacji nadają jeden na drugiego, że odwala w partii tym, którzy są niechętni szczepieniom. Tymczasem nie wiedzą, że tamci też się zaszczepili, tylko się nie przyznają – mówi informator Wprost.pl
Jak dodaje rozmówca, jeden z posłów stojący pod pod transparentem z napisem “Szczepienie czyni wolnym” jest “gorącym zwolennikiem szczepień przeciwko Covid-19”. Hipokryci czy cynicy?
Źródło: Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU