Senator klubu PiS Jan Maria Jackowski w dosadny sposób komentuje aferę Łukasza Mejzy. Polityk przyznaje, że doszło do konfliktu między Jarosławem Kaczyńskim a Adamem Bielanem.
Jan Maria Jackowski był gościem Kamili Biedrzyckiej w programie „Express Biedrzyckiej”. Głównym tematem rozmowy była afera Łukasza Mejzy i jej wpływ na obóz rządzący. Senator klubu PiS przypomniał, że Mejza wspierany jest przez ugrupowanie Adama Bielana, czyli Republikanów.
– W kuluarach politycznych mówi się, że dochodzi do bardzo ostrego sporu między środowiskiem Republikanów a PiS-em – przyznaje Jackowski. Potwierdził, że można mówić o konflikcie między Jarosławem Kaczyńskim a Adamem Bielanem. A czemu Bielan i Republikanie w ogóle przyjęli Mejzę pod swoje skrzydła?
– Potrzebował pewnej matematycznej liczby, która dawała poczucie stabilnej większości dla obozu rządzącego i to była karta przetargowa we wszystkich dyskusjach – wyjaśnił senator. Jak przyznaje, gdy PiS porozumiał się z Republikanami i dał Mejzie funkcję wiceministra sportu, „maszynka do głosowania zaczęła dobrze działać”.
– Dla mnie to jest wyjątkowo bulwersujące, bo w jawny sposób przeczy tym deklaracjom sprzed lat, dzięki którym uzyskaliśmy społeczne poparcie. Mieliśmy zmieniać obraz polskiej polityki, odchodzić od nepotyzmu, handlowania stanowiskami, kolesiostwa, skoku na kasę – mówi wprost senator. – Nagle się okazuje, że w zasadzie może powstać wrażenie, że nie ma różnicy, a może jest nawet bardziej widowiskowe – dodaje.
Jackowski nie wie, dlaczego Kaczyński nie decyduje się na zdymisjonowanie Mejzy.
– Może pan Mejza dysponuje jakąś wiedzą, która teraz nie jest powszechnie znana, a może być w jakimś momencie użyta. Mnie w tym momencie już nic by nie zdziwiło – powiedział senator.
Źródło: SE
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU