Leszek K., były rajdowy mistrz Polski sprawił psikusa ministerstwu finansów. Rajdowiec, który trafi do aresztu, był… twarzą jednej z kampanii resortu.
Gdy w mediach pojawiły się doniesienia o zatrzymaniu byłego rajdowego mistrza Polski Leszka K., każdy w ciemno stawiał, że chodzi o wykroczenie drogowe. Jednak sprawa jest poważniejsza. Sportowcowi postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Chodzi o oszustwa podatkowe przy handlu samochodami klasy premium. Sąd zdecydował, że K. na trzy miesiące trafi do aresztu.
– Na razie jest to trzymiesięczny areszt – powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. – Mówię na razie, bo oczywiście trudno jest dzisiaj ocenić, jak długo potrwa postępowanie. To mogą być długie miesiące. Co trzy miesiące sąd będzie decydował, czy areszt jest potrzebny, czy nie – dodaje.
Tymczasem okazuje się, że kłopoty Leszka K. stanowią problem dla… skarbówki. Rajdowiec był bowiem twarzą kampanii ministerstwa finansów, która informowała o systemie do pobierania opłat za przejazd autostradami e-Toll. „Komu w drogę, temu e-Toll” – zachęcała reklama. Teraz trzeba napracować się, aby materiały z uśmiechniętym obliczem Leszka K. zniknęły z urzędów skarbowych w całej Polsce.
Gdy tylko pojawiła się wieść o zatrzymaniu K., resort finansów wyczuł problemy i zamieścił oświadczenie. Ministerstwo poinformowało, że nie podpisuje umów z uczestnikami kampanii i nie ono wynajęło K. do reklamy.
– Jednocześnie informujemy, że umowa na kampanię reklamową została zawarta pomiędzy Ministerstwem Finansów a konsorcjum wyłonionym w przetargu nieograniczonym. To konsorcjum podpisywało bezpośrednio umowy z osobami występującymi w materiałach promocyjnych – czytamy w oświadczeniu.
Źródło: Gazeta Wyborcza, WP Sportowefakty
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU