Mejza podjął decyzję ws. swojej najbliższej politycznej przyszłości! Spodziewaliście się tego rozwiązania?

Łukasz Mejza znów zabrał głos! Wiceminister sportu napisał oświadczenie na temat swojej najbliższej przyszłości.

Już ponad dwa tygodnie minęły od czasu, gdy portal WP ujawnił wątpliwy moralnie proceder, którym parała się firma Łukasza Mejzy. Oferowała ona ciężko chorym ludziom kosztowne i wątpliwe z medycznego punktu widzenia terapie. Mimo powszechnego oburzenia, jakie wywołała ta sprawa, Mejza pozostawał na stanowisku wiceministra sportu. Przedstawiciele PiS oficjalnie mówili o „badaniu” sprawy, w praktyce chodziło o chłodną kalkulację – czy pozbycie się Mejzy nie zaburzy chwiejnej sejmowej większości, jaką dysponuje teraz Zjednoczona Prawica. Ale w kuluarach nawet członkowie obozu rządzącego otwarcie krytykowali kolegę z ministerstwa sportu.

– Spodziewałem się dymisji, a przynajmniej spodziewałbym się, ponieważ ta sprawa nabrzmiewała przez ileś dni – powiedział wprost senator klubu PiS Jan Maria Jackowski po kuriozalnej konferencji, podczas której Mejza mówił, że padł ofiarą „największego politycznego ataku po 1989 roku”.

W piątek Mejza znów zabrał głos. Tym razem napisał oświadczenie na temat swojej najbliższej przyszłości. Wiceminister sportu poinformował, że skupi się teraz na „walce o swoje dobre imię”. W związku z tym poprosił o… urlop.

– W związku z bezpardonowym atakiem medialnym na mnie na tle politycznym, na środowym briefingu zapowiedziałem złożenie kilkudziesięciu pozwów/wniosków sądowych, co zrealizowałem i nadal realizuję – czytamy w oświadczeniu Mejzy.

– Chcąc w najbliższych tygodniach w pełni poświecić się walce o swoje dobre imię, prawdę i sprawiedliwość, zawieszam swój udział w pracach MSiT. Zawnioskowałem o udzielenie mi od dzisiaj urlopu bezpłatnego w MSiT, na który otrzymałem zgodę. Wystąpiłem również do Marszałek Sejmu o urlop z wykonywania obowiązków poselskich – oświadczył Mejza. Na koniec dodał, że wciąż wspiera obóz Zjednoczonej Prawicy.