Scenka, jaka odegrała się podczas sesji rady Starego Sącza podbija “internety”. Wszystko za sprawą radnej PiS, która w przypływie emocji odśpiewała “Bogurodzicę”
Ma się ten Stary Sącz ze swoimi ekscentrycznymi radnymi z PiS. O sympatycznej miejscowości znowu jest głośno. Znowu w kontekście politycznego dziwactwa. A wszystko zaczęło się w 2019 roku, gdy radni przyjęli skandaliczną uchwałę anty LGBT.
Uchwała przyjęta 30 września 2019 głosiła powstrzymanie ideologii gender i LGBT oraz obronę katolików. Poważna sprawa, jak wiadomo nie tylko w Starym Sączu, ale w całej Polsce katolicy są prześladowani: strach się pokazać z krzyżykiem na szyi, o masowym zdejmowaniu symbolu chrześcijaństwa w szkołach i urzędach nie wspominając. Ale dość żartów.
W środę w Starym Sączu znów zebrali się radni, aby wycofać uchwałę i sprawić by miasto odkleiło łatkę “strefy wolnej od LGBT”. I głos zabrała przedstawicielka PiS, Lidia Szewczyk. – Jako samorządowcy za patronkę mamy św. Kingę, której kościół jest u nas od tysiącleci. To by było bałwochwalstwo, gdybyśmy przyjęli odrzucenie rezolucji, którą wtedy żeśmy przegłosowali – powiedziała.
To, co wydarzyło się chwilę później…Szewczyk wstała, zaintonowała “Bogurodzicę”, na równe nogi zerwali się inni radni PiS i nieśmiało wsparli dzielną koleżankę z ław. Pani radna! Wokal – top! A rezolucja została odrzucona. Czyli jednak bałwochwalstwo!
Trwa walka z LGBT w Starym Sączu. pic.twitter.com/mJxj9X29op
— Tygodnik NIE (@TygodnikNIE) December 1, 2021
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU