Rząd nie konsultował z ekspertami pandemicznych obostrzeń, które w całym kraju zaczynają obowiązywać 1 grudnia. Wygląda to na kolejną odsłonę spektaklu PR.
Rząd szuka alibi, ponieważ boi się narastających oskarżeń o bierność wobec pandemii
Od 1 grudnia obowiązują nowe restrykcje. Rząd zmniejszył limit obłożenia w miejscach aktywności zbiorowej (kościoły, hotele, restauracje, dyskoteki itp.) z 75% do 50%; obowiązuje też limit 100 osób na uroczystościach takich jak stypy czy wesela, (do tej pory było to 150 osób) oraz zachowanie dystansu jedna osoba na 15 m2 w siłowniach, centrach sportowych, muzeach, galeriach sztuki, targach, wystawach, konferencjach, bibliotekach, punktach handlu (do tej pory była to jedna osoba na 10 m2. W przypadku koncertów i widowisk cyrkowych obowiązuje zasada: 50% zajętych miejsc i nie więcej niż 1 osoba na 15 m2. Rząd długo zwlekał w obliczu czwartej fali z wprowadzeniem obostrzeń, a jak w końcu to zrobił, to… bez konsultacji z Radą Medyczną. Wygląda to na zagrywkę pijarową, a nie przemyślaną reakcję na zagrożenie. Rząd zakazuje lotów do Afryki, a wciąż nie ma odwagi na stanowcze decyzje w sprawie szczepień.
Nowe obostrzenia bez konsultacji z ekspertami z Rady Medycznej
O sprawie informował Onet. Rozmówcy portalu zastrzegają sobie anonimowość, ale przyznają, że restrykcje – szumnie nazywane “alertowym pakietem obostrzeń” – nie były konsultowane z Radą Medyczną, a także nie odpowiadają aktualnym zaleceniom ekspertów mających stanowić fachowe zaplecze gabinetu Mateusza Morawieckiego. Eksperci mówią wprost, że rząd przestał poważnie traktować ich zalecenia, a to, co sam wprowadza, jest podyktowane względami politycznymi, a nie medycznymi. – Stawką dzisiaj nie jest zdrowie i życie milionów Polaków, lecz korzyści polityczne, które przegrywają z nauką, odpowiedzialnością za państwo i zdrowym rozsądkiem – mówi dziennikarzom anonimowo jeden z ekspertów zasiadających w Radzie Medycznej. – Rządzący swój polityczny interes postawili na jednej szali z ludzkim zdrowiem i życiem miliona Polaków. To w gruncie rzeczy nieetyczne i nieludzkie – dodaje. Zgadzałoby się to z rewelacjami ujawnianymi w aferze mailowej. Wyłania się obraz władzy, dla której decyzje dyktowane są słupkami poparcia.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU