Emmanuel Macron i Angela Merkel rozmawiali telefonicznie z przywódcami Białorusi i Rosji w sprawie kryzysu na granicy. Rząd i prezydent wpadli w histerię.
Żenady
Miejsce 3
Tajemnice Turowa
Dziennikarze “Superwizjera” TVN ujawnili w tym tygodniu kulisy turowskiego wypadku w kopalni. We wrześniu 2016 roku, po wyborach i po kadrowej czystce w kopalni Turów miała miejsce katastrofa, która do dzisiaj jest zamiatana pod dywan. Skutkiem szukania oszczędności, złego zarządzania zwałowiskiem oraz błędnych decyzji, było osunięcie się odpadów powydobywczych. Zniszczonych zostało ponad 200 urządzeń górniczych, w tym taśmociągi. Polska Grupa Energetyczna ocenia dziś koszty osuwiska na 165 milionów złotych. Eksperci mówią o dodatkowych 3-5 mld zł, jako starty poniesione w wyniku zasypania węgla.
Miejsce 2
Kampania Morawieckiego
Po raz kolejny w roli głównej TVN i program “Czarno na białym”. Dziennikarze ujawnili, że prawie ćwierć miliona złotych na kampanię wyborczą Mateusza Morawieckiego w 2019 r. wpłaciły osoby z tak zwanej listy ludzi premiera rozlokowanych po państwowych spółkach. Mechanizm polegał na tym, że osoby, które wcześniej nie wpłacały na fundusz wyborczy Prawa i Sprawiedliwości, dostają lukratywne stanowisko w spółkach Skarbu Państwa i nagle w 2019 roku przed kampanią wpłacają pieniądze. Wpłaty sięgały nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Miejsce 1
Histeria rządu i prezydenta
Dyplomatyczne zaniechania, a bardziej impotencja dyplomatyczna polskiego rządu doprowadziły do tego, że Warszawa nie jest w stanie rozwiązać kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Do gry wszedł prezydent Francji Emmanuel Macron i niemiecka kanclerz Angela Merkel, którzy rozmawiali telefonicznie w Alaksandrem Łukaszenką i Władimirem Putinem. Warszawa wpadła w histerię i wykrzyczała całemu światu, że nie uzna żadnych ustaleń “ponad naszymi głowami”. Po dyplomatycznej ofensywie Merkel, Macrona i amerykańskiej administracji na granicy zapanowało lekkie odprężenie, a z Mińska wyleciał pierwszy samolot do Iraku zabierając na pokład migrantów.
Antyżenady
Miejsce 3
Komisja Europejska
Komisja Europejska (KE) skierowała do polskich i węgierskich władz pismo, które jest de facto wstępem do uruchomiania mechanizmu “pieniądze za praworządność”. Tu już nie chodzi tylko o zablokowany przez KE Fundusz Odbudowy, ale o cały wieloletni budżet unijny z którego np. rolnicy dostają dopłaty. Ten bardzo wstępny krok KE jest opisany w przepisach “pieniądze za praworządność” jako opcjonalna część tej nowej procedury mogąca poprzedzać “powiadomienie”, od którego musiałoby – wedle nieoficjalnych szacunków – minąć co najmniej pół roku do przyjęcia “środków”, czyli zawieszenia wypłat z budżetu UE, w tym z Funduszu Odbudowy.
Miejsce 2
Olgierd Geblewicz
Nie jest to temat o którym dyskutuje cała Polska, ale w świetle abdykacji gabinetu Mateusza Morawieckiego w walce z czwartą falą koronawirusa, warty odnotowania. Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego, przywrócił w urzędzie możliwość zdalnej pracy, ale nie jest to taka zwykła decyzja. Taką opcję mogą wybrać tylko zaszczepieni urzędnicy, którzy chcą ograniczyć możliwość zakażenia siebie i rodziny. Niezaszczepieni zostali pokonani logiką. Pracują nadal przy biurkach, bo przecież koronawirus nie jest im straszny.
Miejsce 1
Merkel, Macron, Biden
Emmanuel Macron i Angela Merkel rozmawiali telefonicznie z przywódcami Białorusi i Rosji w sprawie kryzysu na granicy wsparci mocnym głosem amerykańskiej administracji Joe Bidenia. Wygląda na to, że pęczniejący kryzys graniczny powoli zaczyna deeskalować. To dobra wiadomość dla Polaków, ale nie dla rządu, któremu Unia Europejska zabrała z rąk zabawki i sama rozwiązuje kryzys. Cios jest podwójny ponieważ Warszawa traci “polityczne złoto” do rozgrywana wewnętrznej sytuacji w Polsce i w ciągu tygodnia obnażono fakt, że polska dyplomacja leży pod płotem i nikt się z nią nie liczy.
Donald Tusk stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości. Znając życie i PiS-owskie pomysły, ktoś z obozu władzy zacznie krzyczeć o zaostrzeniu przepisów. Kryzys na granicy i ofensywa unijnych przywódców rozładowująca napięcie, będzie miała w nadchodzącym tygodniu swój ciąg dalszy. Warszawa się wystraszyła tego, że sprawa deeskalacji będzie załatwiona bez niej. Podobno Mateusz Morawiecki na się obudzić ze snu i objeżdżać europejskie stolice. Wizyty będą spóźnione o kilka tygodni, bowiem taki ruch powinien być wykonany już na samych początku kryzysu. Polska wolała zaklinać rzeczywistość i przekonywać – przede wszystkim obywateli – że sama da sobie radę. Obudzono się z ręką w nocniku.
Problemem wstrząsającym obóz władzy jest ustawa pozwalająca pracodawcy na sprawdzenie, czy pracownik jest zaszczepiony. Już dzisiaj wiadomo, że PiS nie będzie miał dla niej swojej większości w Sejmie. Co więcej, podczas konferencji na której omawiano założenia projektu ustawy, politycy PiS nadziali się na atak Artura Dziambora z Konfederacji. Obie formacje walczą o ten sam antyszczepionkowy elektorat i dla PiS-u ustawa jest ogromnym problemem i budzi sprzeciw w partyjnych szeregach. Będzie również od poniedziałku ciąg dalszy z pismem z Komisji Europejskiej. W powietrzu wisi zapach napalmu o poranku między Zbigniewem Ziobrą i Andrzejem Dudą w sprawie ustaw sądowniczych. Na pewno będzie gorąco. W obostrzeniach bez zmian. Nie będzie żadnych nowych.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU