Minister sprawiedliwości przyznał “wolnej od ideologii LGBT” gminie Tuchów 250 tys. zł. Sąd nakazał prokuraturze wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Dofinansowanie gminy Tuchów kwotą ćwierć miliona złotych, to była głośna sprawa. Komisarz UE ds. równości Helena Dalli poinformowała, że kilka polskich gmin nie otrzyma unijnego dofinansowania z programu partnerstwa miast przez dyskryminujące uchwały anty-LGBT. Gmina Tuchów miała dostać z Unii Europejskiej 80 tys. zł. Zbigniew Ziobro rzucił finansowe koło ratunkowe gminie w wysokości 250 tys. zł. Pieniądze pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości, który został prześwietlony przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) w każdy możliwy sposób. Wykryto szereg nieprawidłowości.
Zawiadomienie o przekroczeniu przez ministra sprawiedliwości uprawnień i wykorzystaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości niezgodnie z przeznaczeniem złożył Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa uzasadniając to tym, że Śmiszek “nie może być w tej sprawie uznany za pokrzywdzonego, bo nie został naruszony jego interes”.
Nie zgodził się z tym warszawski sąd okręgowy. Stwierdził, że jeśli “naruszono dobro publiczne, autorytet władzy publicznej i mechanizm prawidłowego funkcjonowania państwa”, to poseł miał prawo wystąpić w interesie dóbr, jakie ma obowiązek chronić – informuje “Gazeta Wyborcza”.
To oznacza, że prokuratura musi wznowić postępowanie i nawet jeśli ponownie je umorzy, będzie musiała stwierdzić, czy Zbigniew Ziobro popełnił przestępstwo.
– Nie mam wielkich złudzeń co do tego, że prokuratura zachowa się tutaj niezależnie. Orzeczenie sądu zmusza ją jednak do zajęcia jasnego stanowiska, pod którym ktoś będzie musiał się podpisać – mówi “Wyborczej” Krzysztof Śmiszek.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU