Kasia Tusk wypowiedziała się o śmierci ciężarnej Izabeli. Jak przyznała, choć czuje się kompletnie bezsilna w obliczu losów polskich kobiet, nie potrafi milczeć w tej sprawie.
Kasia Tusk o śmieci Izabeli
Bardzo chciałabym zachować dystans i nie czuć tej potwornej bezsilności. Dodać sobie to piękne jesienne zdjęcie i planować miły weekend. Zająć się swoimi sprawami. Tym bardziej, że tyle kilometrów już przeszłam w tych marszach. Tyle koleżanek wyciągałam na manifestacje
– zaczęła post Kasia Tusk.
Dodała, że już wielokrotnie mierzyła się ze słowami krytyki ze strony osób, które jej zdaniem nie rozumieją, jak teraz zmieniła się sytuacja kobiet w ciąży.
Tyle razy czytałam w komentarzach o tym, jakim jestem potworem, gdy starałam się merytorycznie wytłumaczyć, dlaczego prawny zakaz aborcji nie zmniejszy liczby ich wykonywania, a jedynie skaże kobiety na ryzyko utraty zdrowia i życia. Tyle razy czytałam o tym, że przesadzam, “niepotrzebnie się podniecam”, że to temat zastępczy i PiS na pewno się cofnie. Tyle razy próbowałam coś zrobić i nic to nie dało, że naprawdę chciałabym po prostu przejść koło tego obojętnie. Ale nie potrafię
– przyznała.
Jej zdaniem dziś w Polsce nie da się żyć w całkowitym odcięciu od polityki.
To dobrze, że coraz więcej kobiet i osobistości z życia publicznego zaczyna rozumieć, że problem dostępu do aborcji w Polsce to jednak nieco bardziej skomplikowana sprawa niż “bycie za życiem lub przeciwko”. Że świat nie jest czarnobiały, a polityka, od której tak wiele znanych osób ucieka z obawy o utratę lajków, jednak ma wpływ na nasze życie. To dobrze, że jest nas więcej, bo jutro mamy okazję do spotkania. Nie zmarnujmy jej. #anijednejwięcej – zakończyła wpis
– dodała.
Źródło: Instagram
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU