Jarosław Kaczyński wspólnie z Mariuszem Błaszczakiem planują wielką armię. Sęk w tym, że ich koncepcja ma zostać sfinansowana miliardami bez kontroli Sejmu.
Jarosław Kaczyński wspólnie i w porozumieniu z Mariuszem Błaszczakiem zapowiedzieli na konferencji prasowej kolejny wielki plan. Chcą zwiększyć siły zbrojne do 300 tys. żołnierzy i modernizować armię. – Jeśli chcemy uniknąć najgorszego, czyli wojny, musimy działać ze starą zasadą, “chcesz pokoju, szykuj wojnę”. Sytuacja się zaostrzyła, mamy wojnę hybrydową, prowokacje, armię rosyjską i imperialne ambicje Rosji, nieustanne ćwiczenia armii rosyjskiej – mówił Jarosław Kaczyński.
Skąd na to wszystko pieniądze? Sfinansowanie ich koncepcji ma zapewnić Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ), a pieniądze mają do niego popłynąć m.in. z wpłat z Narodowego Banku Polskiego (NBP) czy emisji obligacji przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Każdy powie, że rozbudowa armii to ważna sprawa. Sęk w tym, że miliardy spływające do FWSZ będą poza kontrolą Sejmu. Eksperci nie mają wątpliwości, że taka metoda i styl stwarza szerokie pole do nadużyć. Mówiąc wprost – wyprowadzanie pieniędzy z takiego funduszu nie sprawa większego kłopotu.
– Nie mam wątpliwości, że to jest zły pomysł i stworzenie kolejnego funduszu poza państwowym budżetem. Po to jest budżet państwa, aby politycy wybrani przez nas, czyli posłowie i senatorowie, sami decydowali, na co idą publiczne pieniądze – mówi w rozmowie z Money.pl prof. Jacek Tomkiewicz, ekspert Fundacji im K. Puławskiego. Dodaje pytając, czy w takim układzie zamówienia publiczne nie będą wchodziły w grę?
Praktycznie podobne zdanie na ten temat ma ekonomista Marek Zuber. – Jestem zwolennikiem zwiększenia wydatków na obronność, ale posługiwanie się Polskim Funduszem Rozwoju oraz BGK, jako głównymi podmiotami do realizacji tego typu zadań, oceniam negatywnie – mówi portalowi. W jego ocenie takie przedsięwzięcia powinny być zapisane w budżecie i kontrolowane przez Sejm.
– W przypadku, gdy takiej kontroli nie ma, znacznie łatwiej jest podejmować jednoosobowe decyzje, aby dysponować tymi pieniędzmi – kwituje ekspert.
Źródło: Money.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU