Jadwiga Emilewicz wcisnęła swojego protegowanego na dwa stanowiska. Według Agnieszki Pomaski z PO, była minister załatwia kolegom pracę.
Chodzi o Michała Szaniawskiego, protegowanego Jadwigi Emilewicz. Gdy Emilewicz sprawowała funkcję ministra, podlegała jej Polska Agencja Kosmiczna (PAK). Gdy na początku 2019 r. ze stanowiska zrezygnował Grzegorz Bona, do pełnienia obowiązków prezesa został oddelegowany Szaniawski. Gdy stanął do konkursu, okazało się, że nie spełnia wymogów związanych z wyksztalceniem i jego kandydatura przepadła. Konkurs anulowano.
Jak pisze “Gazeta Wyborcza”, Jadwiga Emilewicz przeprowadziła potem przez Sejm nowelizację ustawy o PAK i obniżyła wymagane wykształcenie do objęcia funkcji prezesa z doktora na magistra. Szaniawski przy drugim podejściu został szefem PAK-u. Po odejściu Emilewicz z ministerstwa, odwołano także Szaniawskiego.
“Wyborcza” namierzyła go w CPK. – Okazuje się, że od maja br. jest on dyrektorem Biura Strategii i Analiz Programu w Centralnym Porcie Komunikacyjnym – pisze dziennik.
I w tym przypadku także mamy do czynienia z dziwnymi standardami w procesie rekrutacyjnym. Konrad Majszyk, rzecznik CPK, nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie o wymagane kompetencje oraz liczbę chętnych na dyrektorskie stanowisko. Co więcej, w internecie nie ma żadnych informacji, że takie stanowisko istniało przed majem tego roku.
Agnieszka Pomaska z Platformy Obywatelskiej mówi, że nie jest zaskoczona. – Wiadomo, że dla tej władzy nie liczą się kompetencje, tylko polityczne znajomości. PiS próbuje kleić większość w Sejmie, boi się wcześniejszych wyborów i w ten sposób stanowiskami kupuje sobie głosy pojedynczych posłów. Pani Emilewicz głosuje razem z rządem, a kolegom załatwia pracę – mówi “Wyborczej”.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU