Dziennikarze nie, polowania tak. Rząd wpuści myśliwych na teren objęty stanem wyjątkowym?!

Możliwe, że wkrótce wejdzie w życie zmiana w rozporządzeniu, która pozwoli pewnej grupie działać na terenie objętym stanem wyjątkowym. Nie, nie chodzi o dziennikarzy. Chodzi o myśliwych.

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka zwrócił się do Mateusza Morawieckiego i Mariusza Kamińskiego z prośbą o wprowadzenie zmian w rozporządzeniu w sprawie ograniczeń wolności i praw w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Chodzi o zmiany, które pozwolą myśliwym z Polskiego Związku Łowieckiego odstrzał w strefie stanu wyjątkowego.

Sprawą zainteresowała się posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek i zapytała resort o powody takiej inicjatywy.

– Członkowie Polskiego Związku Łowieckiego pozbawieni są możliwości szacowania szkód łowieckich wyrządzonych przez zwierzynę oraz prowadzenia zabiegów mających na celu zapobieganie tym szkodom – czytamy w odpowiedzi ministerstwa na interpelację posłanki. – W obowiązującym stanie prawnym nie jest również możliwe wykonywanie zadań mających na celu przeciwdziałanie przez członków Polskiego Związku Łowieckiego rozprzestrzenianiu się wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń przez prowadzenie akcji poszukiwania padłych dzików oraz realizowania odstrzałów planowych i sanitarnych w celu ograniczenia liczebności ich populacji – uzasadnia resort.

Tłumaczenia ministerstwa nie przekonują Gill-Piątek. Jej zdaniem podane powody stanowią tylko pretekst, by pójść na rękę myśliwym.

– Jeśli premier się zgodzi, to w strefie stanu wyjątkowego pojawią się cywile z flintami, którzy będą biegać po lesie, w którym po zmroku dziecko od dzika odróżnić jest trudno – komentuje Gill-Piątek. – Przecież w pasie przygranicznym ciągle są uchodźcy, strażnicy, żołnierze – polowania to dla nich wszystkich wielkie zagrożenie. Pan minister prosi się o tragedię zasłaniając się walką z afrykańskim pomorem świń – mówi w rozmowie z portalem NaTemat.pl. Wpuścić ludzi z bronią do strefy, gdzie w lasach ukrywają się rodziny z dziećmi? Faktycznie brzmi to jak przepis na uspokojenie sytuacji.

Źródło: NaTemat